Wrzucanie zdjęć do Internetu jeszcze nigdy nie było tak proste

Najnowszy produkt Samsunga, dzięki systemowi operacyjnemu Android 4.2 Jelly Bean, nie odbiega funkcjonalnością od klasycznego smartfona.

Publikacja: 27.11.2013 05:05

Samsung GALAXY NX nie jest tani. Kosztuje blisko 6 tys. złotych

Samsung GALAXY NX nie jest tani. Kosztuje blisko 6 tys. złotych

Foto: GG Parkiet

Współczesne nastolatki zupełnie nie rozumieją, o co chodzi, gdy starsze od nich osoby opowiadają, że kiedyś, żeby zrobić zdjęcia, trzeba było najpierw kupić kliszę fotograficzną, a przed wykonaniem każdego ujęcia ręcznie ustawiać wszystkie parametry w aparacie (światło, przesłonę itp.). Wywołanie zdjęć wymagało z kolei wizyty w zakładzie fotograficznym (tylko fotomaniacy potrafili zrobić to w domowej łazience). Fotografie często wychodziły jednak rozmazane lub prześwietlone i cały dorobek lądował w koszu.

Współcześnie, gdy każdy aparat telefoniczny pozwala robić zdjęcia i kręcić filmy wysokiej jakości, a następnie błyskawicznie wrzucać je do Internetu, wydawać by się mogło, że losy klasycznych aparatów fotograficznych są przesądzone. Ich producenci wkładają jednak bardzo dużo wysiłku i starań, żeby udowodnić, że fotografie robione specjalnie dedykowanym do tego urządzeniem, a nie komórką, są dużo lepszej jakości. Co więcej, podobnie jak w smartfonie mogą być natychmiast obrabiane i wrzucane do sieci bez konieczności wcześniejszego zgrywania zdjęć na komputer z dostępem do Internetu.

Szczególnie daleko zaszedł w tym Samsung. Koreański koncern właśnie wprowadził na polski rynek aparat Samsung Galaxy NX. Jego przedstawiciele deklarują, że to pierwszy na naszym rynku kompaktowy aparat z wymienną optyką wyposażony w łączność 3G/4G LTE oraz Wi-Fi. – Aparat, dzięki połączeniu wysokiej klasy optyki oraz funkcjonalności systemu Android, umożliwia szybkie operacje na zdjęciach. To propozycja dla wszystkich, którzy nie wyobrażają sobie życia bez stałego dostępu do sieci, mediów społecznościowych i wysokiej klasy sprzętu fotograficznego – mówi Tomasz Malasek z Samsung Electronics Polska.

Galaxy NX wyposażony jest w 20,3-megapikselową matrycę APS-C, która pozwala na robienie dobrej jakości zdjęć nawet w słabym oświetleniu. Aparat ma też zaawansowany hybrydowy autofokus, który ustawia ostrość w oparciu o detekcję fazy i kontrastu, dzięki czemu ujęcia są wyraziste i dynamiczne. Z kolei krótki czas otwarcia migawki (1/6000 s) i tryb zdjęć seryjnych (8,6 kl/s) pozwalają na rejestrowanie wydarzeń w ruchu, np. zawodów sportowych. Przy użyciu obiektywu Samsung 45 mm 2D/3D i wykorzystaniu opcji True 3D Creator nowy produkt Samsunga pozwala też na fotografowanie i filmowanie w formacie 3D.  Wymiary aparatu wynoszą 136,5 x 101,2 x 25,7 (37,65) mm. Waży (z baterią) tylko 495 g.

Nowe dziecko koreańskiego koncernu pracuje na systemie operacyjnym Android 4.2 Jelly Bean. Użytkownik ma dostęp do mnóstwa aplikacji, dzięki którym może dostosować aparat do własnych potrzeb. Może, oprócz fotografowania i filmowania, edytować zdjęcia, dodawać efekty specjalne albo po prostu wykorzystywać sprzęt do komunikowania się z przyjaciółmi lub rodziną.

Obsługa Galaxy NX, mimo mnóstwa funkcji, nie jest skomplikowana. Tak naprawdę robiąc fotkę, wystarczy wybrać jeden z ponad 30 trybów tematycznych, a aparat sam dobierze optymalne ustawienia, żeby uchwycić jak najlepsze kadry. Jako czystą zabawę można traktować np. funkcję „ruchomych zdjęć", która łączy zdjęcia seryjne (wykonane w czasie do 5 sekund) w ruchomy plik GIF. Z kolei funkcja „dźwięk i zdjęcie" rejestruje w trakcie fotografowania głosy i dźwięki z otoczenia, co zapewnia dodatkowe przeżycia przy późniejszym przeglądaniu zdjęć.

Innowacyjność Galaxy NX sprawia, że nie jest to tani gadżet. Sugerowana cena detaliczna to 5999 zł.

Parkiet PLUS
Pierwsza fuzja na Catalyst nie tworzy zbyt wielu okazji
Materiał Partnera
Zasadność ekonomiczna i techniczna inwestycji samorządów w OZE
Parkiet PLUS
Wall Street – od euforii do technicznego wyprzedania
Parkiet PLUS
Polacy pozytywnie postrzegają stokenizowane płatności
Parkiet PLUS
Jan Strzelecki z PIE: Jesteśmy na początku "próby Trumpa"
Parkiet PLUS
Co z Ukrainą. Sobolewski z Pracodawcy RP: Samo zawieszenie broni nie wystarczy
Parkiet PLUS
Pokojowa bańka, czyli nadzieje i realia końca wojny o Ukrainę