II Igrzyska Maklerów i Doradców przeszły już do historii. Z pewnością jednak dyskutować się o nich będzie jeszcze długo. Wszystko dlatego, że dostarczyły one uczestnikom niezapomnianych wrażeń. Było podczas nich wszystko: wspaniała pogoda (ZMiD chyba ma układy na górze), świetna zabawa i oczywiście sportowa rywalizacja.
Przełamać stereotypy
Zaczęło się dość niepozornie. Uczestnicy igrzysk powoli schodzili się na Arenę Futbolu na warszawskim Ursynowie, a pierwsze minuty obecności poświęcali głównie na dyskusje z koleżankami i kolegami po fachu. Żarty skończyły się w momencie założenia sportowych koszulek. Rozpoczęło się obserwowanie, w jakiej formie są przeciwnicy oraz jaką taktykę zastosują. Jeszcze tylko słowo powitania, rozgrzewka i można zaczynać.
Już pierwsze konkurencje pokazały, że zabawa zabawą, ale równie ważne jest zwycięstwo. Niektórzy tak zawzięcie o nie walczyli, że aż odbiło się to na ich zdrowiu. Przy okazji chciano przełamać także kilka stereotypów. Słaba płeć starała się udowodnić, że wcale nie jest taka słaba, i ramię w ramię z mężczyznami brała udział w przeciąganiu liny. O tym, że panie w rywalizacji sportowej radzą sobie równie dobrze jak panowie, można było się też przekonać przy okazji innych konkurencji. W pływaniu co prawda bezkonkurencyjny na wszystkich dystansach okazał się Tomasz Porada z DM BOŚ, jednak pozostałe miejsca na podium przypadły w udziale paniom. Drugie miejsce w każdej z kategorii zajęła Marta Grajeta z GPW, trzecie zaś, co odnotowujemy z nieskrywaną dumą, reprezentująca „Parkiet" Hanna Wieczorek.
Rewanż już za rok
Zdobyte przez nią trzy brązowe medale były jedynymi, jakie nasza redakcja wywalczyła tego dnia. Drużyna piłkarska tylko przez gorszy bilans bramek nie wyszła z grupy śmierci, w której była jeszcze IRGiT TGE, maklerzy oraz KNF. Nadzór po raz kolejny udowodnił zresztą, że z piłką radzi sobie równie dobrze, co z egzekwowaniem prawa, i drugi rok z rzędu zwyciężył w turnieju piłkarskim. Emocji nie brakowało także w innych dyscyplinach. Z palącym słońcem, konkurencją oraz własnymi słabościami mierzyli się biegacze. Na dystansie 400 metrów najlepszy okazał się Tomasz Nikodem. Z kolei bieg na 1500 metrów wygrał Michał Wojciechowski. W turnieju tenisowym zwyciężył Michał Cichosz, w tenisie stołowym natomiast najlepszy okazał się Piotr Jusiński. Ci, którym w tym roku nie udało się zwyciężyć, mają okazję zrewanżować się już za rok.
Kiedy już emocje opadły, można było odebrać medale oraz puchary dla najlepszych drużyn. Na tym jednak dzień się nie zakończył. Maklerzy i doradcy w barze Champions, gdzie odbyła się wieczorna część imprezy, udowodnili, że na parkiecie tanecznym radzą sobie równie dobrze jak na giełdowym.
