Żużel. Zamknąć teatr obwoźny

Koronawirus najpierw poważnie zagroził żużlowej PGE Ekstralidze, a teraz okazuje się dla niej szansą. Paradoksalnie może pomóc uleczyć czarny sport.

Publikacja: 20.06.2020 11:56

W Anglii jeździ się w poniedziałki i czwartki, we wtorki w Szwecji, w środy w Danii, weekend to czas

W Anglii jeździ się w poniedziałki i czwartki, we wtorki w Szwecji, w środy w Danii, weekend to czas dla Polski, przy czym w soboty odbywają się turnieje takie jak Grand Prix i inne zawody międzynarodowe, których też jest bez liku.

Foto: materiały prasowe

Legionista Michał Karbownik w ostatnią niedzielę wystąpił w przegranym przez warszawski zespół meczu z Górnikiem Zabrze. Gdyby był żużlowcem, zaraz po wzięciu prysznica pakowałby walizki, by przemieścić się do Anglii lub Szwecji i tam w poniedziałek albo wtorek wziąć udział w meczu, powiedzmy, Southampton lub IFK Goeteborg. Pewnie nie zdążyłby później zahaczyć o dom, bo w środę z kolei miałby mecz w Danii, przykładowo w barwach Broendby Kopenhaga. W czwartek i piątek chwila odpoczynku, bo sobota już zajęta – wtedy odbywają się zawody międzynarodowe, w przypadku Karbownika stawmy tu mecz polskiej reprezentacji. I w niedzielę znowu Legia. Ktoś, kto zaproponowałby coś takiego w piłce nożnej, zostałby uznany za wariata. W żużlu to codzienność.

Pozostało 91% artykułu

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów parkiet.com

Kontynuuj czytanie tego artykułu w ramach subskrypcji Parkiet.com

Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com

Parkiet PLUS
Na konta oszczędnościowe wracają odsetki 8 procent
Materiał Promocyjny
Financial Controlling Summit
Parkiet PLUS
Można założyć lokatę bez warunków albo z darmowym kontem
Parkiet PLUS
Gorączka na rynku mieszkań zaczęła opadać
Parkiet PLUS
Coraz niższa rentowność krótkich obligacji korporacyjnych
Parkiet PLUS
Rynek europejski bardzo skorzysta na wprowadzeniu jasnych regulacji
Parkiet PLUS
Różne strategie czekania na wydzielenie węgla