W całym 2019 r. grupa miała 541 mln zł przychodów. Spółka jednak ciągle odczuwa problemy z początku zeszłego roku, bo wynik netto był ujemny - strata netto wyniosła ok. 1,9 mln zł, wobec 1,3 mln zł zysku kwartał do kwartału.
- Z osiągniętych wyników bylibyśmy zdecydowanie bardziej zadowoleni, jeśli nie wystąpiłyby zdarzenia o charakterze jednorazowym w Tajlandii, a także w grudniu mielibyśmy wyższe stany magazynowe. Szacunkowo wynik EBITDA wzrósłby wtedy o 20 proc. rok do roku. O ile na zdarzenia losowe nie mamy większego wpływu, o tyle w bieżącym roku zamierzamy lepiej wykorzystywać popyt rynkowy dzięki zwiększaniu kapitału pracującego. Szacujemy, że moglibyśmy wygenerować dodatkowy 1 mln zł wyniku EBITDA w IV kw. w segmencie dystrybucyjnym. Zdarzenia jednorazowe w segmencie produkcji kosztowały nas także około miliona złotych – wskazuje Witold Kruszewski, członek zarządu ds. finansowych.
W segmencie produkcyjnym wdrożono już program oszczędnościowy rzędu 10-12 mln zł rocznie. Z kolei w segmencie dystrybucyjnym spółka ponosi koszty rozbudowy struktur i dalszej ekspansji geograficznej, co wpisuje się w długoterminową budowę wzrostu skali biznesu.
- W 2019 r. nasze przychody szacunkowo miały wartość 541 mln zł, czyli 28 proc. więcej rok do roku – dodaje Kruszewski.. Z kolei na szacowany ujemny wynik netto czwartego kwartału i całego roku 2019 największy negatywny wpływ miało rozpoznanie niegotówkowej aktualizacji wartości aktywa podatkowego oraz amortyzacja i koszty finansowe, ponoszone w związku z przeprowadzonym programem inwestycyjnym (fabryka rękawic nitrylowych). Na poniedziałkowej sesji walory Mercatora taniały o ponad 4,2 proc., do kwoty 9,9 zł. Kapitalizacja przekracza 104 mln zł.