Na istotny wzrost przychodów w I kwartale miała wpływ sprzedaż zestawów diagnostycznych do wykrywania koronawirusa SARS-CoV-2 o łącznej wartości 3,5 mln zł. Bez uwzględniania w łącznej sprzedaży przychodów z tytułu istotnych zamówień sprzedaż w I kwartale wzrosła o 16 proc. Z kolei bez uwzględniania przychodów z tytułu istotnych zamówień oraz przychodów działu analityki, którego działalność zostanie zaniechana w 2020 r., wzrost przychodów rok do roku wyniósł 59 proc.

– Działamy w branży, która jako jedna z nielicznych ma szansę wyjść wzmocniona z obecnego kryzysu. Dla przykładu wśród produktów Blirt są niezbędne komponenty produkowanych obecnie na całym świecie zestawów do oczyszczania RNA i detekcji wirusa SARS-Cov-2. Znaczenie szeroko pojętej biologii molekularnej będzie rosło z powodu pandemii, a jest to obszar, w którym posiadamy jedne z najwyższych w Polsce kompetencji. Pandemia koronawirusa, oprócz bezpośredniego, ogromnego zapotrzebowania na komponenty do testów i prac badawczych na bardzo długo zmieni wiele dziedzin naszego życia. Warunkiem umożliwiającym swobodne funkcjonowanie wielu sektorów gospodarki może okazać się możliwość sprawnego prowadzenia diagnostyki bardzo szerokich grup społeczeństwa – mówi Marian Popinigis, założyciel i prezes zarządu firmy.

W piątek po 9 walory Blirtu drożały o 4,1 proc., do 6,35 zł. Kapitalizacja przekracza 109 mln zł.