W trakcie czwartkowej sesji akcje Mercatora traciły nawet ponad 13 proc., czemu towarzyszyły potężne obroty. To odpowiedź inwestorów na wyniki kwartalne spółki, które nie tylko nie sprostały ich oczekiwaniom, ale też były dużo słabsze niż przed rokiem. Na poziomie wyniku netto spółka miała stratę.
Presja cen nie ustępuje
Według wyjaśnień zarządu Mercatora spadki cen rękawic i ich większa podaż obserwowane od I kwartału 2021 r. miały miejsce również w IV kwartale. – Kolejne fale koronawirusa i wprowadzane w wielu krajach obostrzenia nie wpłynęły jednak pozytywnie na sytuację producentów i dystrybutorów rękawic jednorazowych. Jednocześnie druga połowa 2020 roku oznaczała rekordowo wysokie ceny rękawic, co przełożyło się na efekt bardzo wysokiej bazy porównawczej rok do roku, chociaż negatywne tendencje zaobserwowaliśmy również w ujęciu kwartał do kwartału – wyjaśnia Michał Romański, członek zarządu ds. finansowych Mercator Medical. – Mamy nadzieję, że w bieżącym roku rynek rękawic znajdzie już równowagę, która pozwoli nam na ustabilizowanie i wzrost generowanych rezultatów – dodaje.
Analitycy nie mają jednak zbyt dobrych wieści dla inwestorów. Zdaniem Tomasza Rodaka, analityka DM BOŚ, Mercator nadal musi się liczyć z negatywnym wpływem spadków cen rękawic oraz wzrostem ich dostępności na rynku. – Kolejne fale i warianty koronawirusa nie mają pozytywnego przełożenia na rynek. Na świecie wciąż uwalniane są nowe moce produkcyjne rękawic, dlatego też nie liczyłbym na pozytywną zmianę otoczenia rynkowego w tym roku – uważa.
W ocenie Michała Kozaka, analityka Trigon DM, negatywna reakcja rynku na opublikowane wyniki nie powinna dziwić. – Jest to pierwsza strata netto od IV kwartału 2019 r. i najsłabszy wynik EBITDA od I kwartału 2019 r. Wyniki na poziomie operacyjnym są jednak zgodne z naszymi oczekiwaniami, niższy od naszych prognoz okazał się poziom przychodów i zysku netto, ale EBITDA jest taka, jakiej oczekiwaliśmy. Na plus może zaskakiwać poziom gotówki na koniec roku (530 mln zł vs. oczekiwane przez nas 269 mln zł), co prawdopodobnie wynika z wcześniejszego spływu kapitału obrotowego i być może przesunięcia części wydatków na fabrykę na I kwartał 2022 r. – wskazuje. Wydaje się, że w kolejnych miesiącach nie należy oczekiwać pozytywnych zaskoczeń, ponieważ dostępność rękawic na rynkach przez rozbudowę mocy u konkurencji powinna się zwiększać. W średnim terminie uważamy jednak, że rynek mógł już zdyskontować wiele negatywnych czynników i ryzyk – uważa.