Według tych informacji rozkazy zostały wydane i choć strona rosyjska oficjalnie zaprzecza, sytuacja pozostaje napięta, a kolejne rozmowy zdają się nie przynosić jakichkolwiek skutków. Rynki jeszcze przed weekendem zareagowały bardzo nerwowo. Czego inwestorzy powinni oczekiwać?
Na co należy się przygotować?
Na wstępie chcemy zaznaczyć, że zaistniała sytuacja napawa nas smutkiem i współczuciem dla naszych wschodnich sąsiadów. Lubimy pisać o wzroście gospodarczym, wynikach spółek, nowych technologiach, nawet o inflacji i dyskusyjnych decyzjach banków centralnych – nie o wojnie. Tym niemniej rynki nie mają uczuć, a decyzje inwestorów – często pod wpływem strachu i niepewności, powodować będą potencjalnie bardzo duże zmiany notowań. Mając na uwadze fakt, iż sytuacja jest niezwykle dynamiczna, a reakcje rynków często nieintuicyjne, postaramy się w tej analizie wskazać najważniejsze rynki oraz ich możliwe reakcje na każdy z trzech potencjalnych scenariuszy.
Które rynki należy śledzić?
Giełda – rosyjskie banki, GPW i... Nasdaq
VTB i Sberbank – nazwy tych instytucji stały się niemal synonimami słowa „sankcje". Bardzo wrażliwym na sytuację jest także indeks RTS (RUS50), gdzie główne skrzypce grają spółki surowcowe i finansowe. Pomimo sprzyjających cen ropy indeks stracił od jesiennych szczytów 30%. Ponadprzeciętny wpływ zobaczymy na GPW, gdyż inwestorzy globalni „na wszelki wypadek" wolą w takich sytuacjach unikać regionu. Nieintuicyjny może być spory wpływ na amerykański indeks spółek technologicznych, ale warto mieć na uwadze fakt, iż ten rynek ma swoje problemy (oczekiwane zacieśnienie pieniężne w USA) i ze względu na to źle przyjmuje inne niekorzystne informacje.
Surowce – Ropa, złoto, pallad, platyna i pszenica