Przed zamknięciem

Aktualizacja: 21.02.2017 03:54 Publikacja: 07.05.2007 16:03

Dzisiejsza sesja była faktycznie przedłużeniem "długiego weekendu".

Absencja graczy na rynku jest wyraźnie widoczna po wartości obrotu jaki,

został wygenerowany. Pół godziny przed zakończeniem dnia giełdowego nie ma

nawet 500 mln złotych obrotu. Wnioski po takiej sesji mogą być tylko

takie, że nic się nie zmieniło. Wprawdzie pojawiły się rekordowe wartości

indeksu i kontraktów, ale niska wartość obrotu wskazuje, że nie jest to

wydarzenie szczególnie ważne.

O tym dniu możemy już zapomnieć. Zarówno nowe rekordy nie powinny nas

ekscytować, jak również fakt końcowego osłabienia nie powinien szczególnie

martwić. Wymowa sesji jest neutralna. Mamy za sobą dzień, w którym

utrzymane zostały poziom w piątkowej końcówki. Ona sama pozostawiła po

sobie niezłe wrażenie techniczne. Nastroje na rynku nadal nie pozwalają na

twierdzenie o obecności optymizmu. Wręcz przeciwnie, cały czas widać

pesymizm. Baza trzyma się wartości -40 pkt. Spora część z tego to

oczywiście wpływ dywidend, ale trzeba pamiętać, że notujemy rekordy. Rynek

powinien kipieć z radości o optymizmu. Tymczasem stale widoczne jest

zwątpienie w zwyżkę cen.

Komentarze
Łapanie oddechu
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Komentarze
Indeksy w Warszawie w pogoni za kolejnymi rekordami
Komentarze
Pewne prawidłowości
Komentarze
Wyższy cel?
Komentarze
Ulica panikuje
Komentarze
Wojna celna a decyzje banków