Nastawienie negatywne jest tu sprawą umowną wynikającą z takiego, a nie innego zachowania cen. Faktycznie jednak na rynku mamy do czynienia z trendem bocznym i dopiero spadek pod poziom poniedziałkowego dołka, a później dołka z 10 stycznia będzie potwierdzeniem tego nastawienia. Obecnie równie dobrze ceny mogą wyskoczyć w górę. W końcu od rekordów dzieli nas naprawdę niewiele, a Stany zwyżkują. H 61-62