Po podaniu tej informacji pojawił się spory ruch na rynkach. Widać było, że wielu uczestników na tę publikację czekało. Myślę, że wpływ tych danych szybko zniknie.

Oczekiwano, że w II kw. tempo wzrostu PKB wyniesie 1,8–1,9?proc. To niewiele w porównaniu z tym, czego spodziewano się jeszcze dwa–trzy miesiące temu. To właśnie II kwartał miał przynieść poprawę po słabym, jak oceniano, kwartale pierwszym. Opublikowane wczoraj dane wskazują na wzrost PKB w II kw. w tempie 1,3 proc. Słabszy od prognoz wzrost gospodarczy w II kw. to nie wszystko. Zrewidowano w dół tempo wzrostu gospodarczego w I kw. do 0,4 proc. wobec wcześniejszych danych wskazujących na 1,9 proc. Rewizji poddano także lata poprzednie. W ubiegłym roku tempo wzrostu wyniosło 3,0 proc., choć wcześniej podawano 2,9 proc. Za to?rok 2009 to okres spadku PKB o 3,5 proc., choć wcześniej podawano, że gospodarka skurczyła się o 2,6 proc.

To zestawienie przygnębia, gdyż pokazuje, że tempo wychodzenia gospodarki amerykańskiej z recesji jest zdecydowanie niższe, niż wcześniej sądzono. Takie dane zasługują na reakcję rynku i ona się pojawiła. Trzeba jednak zastrzec, że mowa o reakcji dostosowawczej. Te dane, mimo że słabe, nie wykreują nowej tendencji. Reakcja na publikację powinna być krótkotrwała i taka była. Pod koniec sesji pojawił się wzrost cen.

Mógł on wynikać także z tego, że uczestnicy rynków zakładali, że w trakcie weekendu politycy w USA jednak dojdą do porozumienia. Dane odnośnie do PKB niemiło zaskoczyły, ale one jednak dotyczą przeszłości. Rynek akcji stara się antycypować przyszłość. To, że ceny wzrosły w końcówce notowań, sugeruje, że najbliższa przyszłość ma być pozytywna. To także efekt przeświadczenia, że wprawdzie I połowa roku była kiepska, ale druga będzie już lepsza. Przynajmniej w USA, bo nasz rynek jest relatywnie słabszy za sprawą oczekiwania, że najbliższe miesiące przyniosą echo spowolnienia w USA oraz strefie euro. Końcowy wzrost cen nie zmienił nastawienia. To pozostaje negatywne do chwili, aż ceny kontraktów wyjdą nad poziom oporu na 2760 pkt. Wczoraj to nie miało miejsca.