Wczorajsze notowania w USA zakończyły się niewielkim wzrostem wycen. Komentatorzy naturalnie znają powody, dla których indeksy podniosły się o 0,6-1,1 proc. Jednym z głównych powodów jest nadzieja, że zbliżający się szczyt w Europie pomoże rozwiązać panujący na starym kontynencie kryzys. Pewnie, gdyby indeksy spadły, sugerowanoby, że to efekt ostrzeżenia, że agencja ratingowa S&P umieści główne kraje strefy euro na liście obserwacyjnej z możliwością obniżki ich ratingów.

Nie przykładałbym większej wagi to tekstów o nadziejach uczestników rynku, bo to są raczej nadzieje komentujących. Rynek nie porusza się w myśl tych, którzy komentują i nie każda zmiana musi mieć logiczne i jasne wytłumaczenie. Przynajmniej w chwili, gdy się ona pojawia. Co do zmiany ratingu, to faktycznie agencja S&P umieściła 15 krajów strefy euro na liście obserwacyjnej z możliwością obniżenia ich ratingów. Są wśród nich europejscy liderzy z ratingiem AAA. Czy mogą go stracić? Agencja sugeruje, że tak, choć jest to także swoista presja na to, by w końcu podjęte zostały jakieś decyzje w sprawie gaszenia kryzysu w Europie, bo na razie politycy unijni poprzestają na deklaracjach i planach. Moment ruchu agencji zapewne nie jest przypadkowy, ale też nie ma co tego demonizować. Wprawdzie już dziś wśród polityków pojawiły się głosy dezaprobaty dla decyzji agencji, ale nie ma to większego znaczenia. Utyskiwanie na oceniających, gdy ta ocena jest mało przychylna nie jest niczym nowym.

Zmiany cen w USA nie będą miały większego wpływu na poziom rozpoczęcia notowań na naszym rynku. Dla nas i tak ważne jest to, że rozpoczniemy pod poziomem oporu, a więc obserwowany wczoraj taniec (w zwolnionym tempie), będzie dziś zapewne kontynuowany. Tempo niestety również może być kiepskie, gdyż nie ma dziś w planie tak silnych publikacji, które byłyby w stanie wpłynąć znacząco na rynku. O ile nie pojawi się jakaś zaskakująca wiadomość, grozi na powtórka z wczorajszej sesji, a więc dreptanie w miejscu przy niskiej aktywności. W takich okolicznościach nie ma co myśleć o atakowaniu oporu.