Dopiero gdy zamyka się ze swoimi pracami – szkicem Rosińskiego do komiksu „Western", rysunkami Janusza Christy z Kajkiem i Kokoszem, a ostatnio także pracami do serii „Superman", czuje, że obcuje z czymś wyjątkowym.
W zeszłym tygodniu brałem udział w internetowej licytacji w jednym z amerykańskich domów aukcyjnych specjalizujących się w sprzedaży oryginalnych prac komiksowych – okładek i plansz rysowanych dla takich wydawnictw jak Marvel czy DC Comics. Licytowałem dla wspomnianego kolekcjonera projekt okładki do jednego z zeszytów „Supermana" z 1984 r. Tego wieczoru największym zainteresowaniem cieszyła się okładka do „Amazing Spider-Man #238" narysowana przez klasyka amerykańskiego komiksu Johna Romite Jr. Okładka sprzedała się za równo 100 tys. dolarów. Kwotę, której mógłby pozazdrościć w naszym kraju niejeden dom aukcyjny obracający klasyczną sztuką dawną i współczesną.
Mniej więcej w tym samym czasie w jednym z polskich domów aukcyjnych padły kolejne rekordy za prace polskich artystów z drugiej połowy XX wieku: „Barok" Juliana Stańczaka sprzedał się za 250 tys. zł (290 500 zł z opłatą aukcyjną), „Relief nr 11" z 1969 r. Henryka Stażewskiego za 230 tys. zł, a „Murzynka na plaży" Jerzego Nowosielskiego za 210 tys. zł. Powyżej 100 tys. zł sprzedały się też prace Jana Lebensteina, Leona Tarasewicza czy Tadeusza Kantora. Żadna z nich jednak nie osiągnęła progu kwoty, jaką nabywca zapłacił za wspomnianą okładkę z postacią Spidermana. Dodam, że na standardowej kwartalnej aukcji internetowej wcale nie pierwszoligowego amerykańskiego domu aukcyjnego. Zresztą ta zmiana w wycenach prac artystów komiksowych coraz częściej dotyka też wydarzeń ze świata sztuki klasycznej – po zakończeniu targów Brafa (Brussels Antiques and Fine Art Fair) „Le Monde" i inne czołowe media pisały głównie o rekordowej sprzedaży projektu okładki autorstwa Hergégo do „Tintin. L'étoile mystérieuse" (polskie wydanie: „Tintin. Tajemnicza gwiazda") za... 2,5 mln euro.
Gdy piszę ten artykuł, leżą przede mną trzy katalogi dwóch najważniejszych europejskich domów aukcyjnych – Christie's oraz Sotheby's. Wszystkie z ofertą oryginalnych prac komiksowych, aukcji zaplanowanych na bieżący miesiąc. Znaleźć tu można zarówno prace wybitne pod względem historycznym i kulturotwórczym, jak i mniej wyszukane, głównie klasyków frankofońskiego komiksu. Komiksu, który w Belgii, we Francji czy w Stanach Zjednoczonych uchodzi za skarb narodowy, a który za sprawą gier komputerowych, filmów oraz produktów licencjonowanych już dawno wyszedł poza ramy czytadła dla nastolatków. Wróćmy jednak do samej oferty. Dziś pora przyjrzeć się tej z Sotheby's.
Blisko 300 obiektów – tyle Sotheby's zdecydował się wystawić na swojej pierwszej w tym roku aukcji sztuki komiksu. Pośród prac europejskich uznanych twórców znajdziemy m.in.: szkic ołówkiem wybitnego Enki Bilala (estymacja 12–15 tys. euro) oraz jego pracę malarską do „Mon Oncle D'Ameriqua" (65–75 tys. euro); kilka plansz absolutnie wybitnego Moebiusa, m.in. do komiksu „Blueberry" (12–15 tys. euro); akwarelę i pastel mistrza włoskiego erotycznego komiksu Milo Manary (4–8 tys. euro); prace aktualnie tworzącego dla wydawnictwa Marvel Simona Bianchi – do „Thora" oraz okładkę do „Kapitana Ameryki", postaci, która w przyszłym roku będzie obchodziła swoje 75-lecie, symbolu patriotyzmu walczącego z wrogami Stanów Zjednoczonych, stworzonego przez Jacka Kirby'ego (zwanego Królem Komiksu) i Joe Simona.