Informacja o możliwym szybkim dopuszczeniu szczepionki Pfizera i BioNTech do obrotu spowodowała euforię i odwrócenie sentymentu rynkowego o 180 stopni. WIG w nieco ponad dwa miesiące wrócił do poziomów z 2019 roku. Od tego czasu znajduje się w trendzie bocznym, a każda próba wybicia górą jest negowana.

Obecnie wkraczamy w kolejną fazę, a mianowicie coraz powszechniejszy dostęp do szczepień. Wydaje się, że w ciągu najbliższych tygodni i miesięcy istotnie wzrośnie liczba zaszczepionych w Polsce i na całym świecie. Już powoli zaczynają to dyskontować spadkami spółki nazywane czasami covidowymi, które mocno skorzystały i urosły w czasie pandemii. Wkrótce staniemy przed realną szansą otwarcia gospodarki i wtedy pojawi się prawdziwe „sprawdzam", a oczekiwania, które kierowały rynkiem do tej pory, zostaną zweryfikowane.

Prawdopodobnie dopiero za kilka kwartałów, gdy spółki zaczną publikować wyniki oczyszczone z wpływu pandemii, zrozumiemy, jaki wpływ miała ona na wyniki finansowe poszczególnych spółek. Gdyż paradoksalnie wiele spółek w czasie pandemii radziło sobie całkiem nieźle.

Wydaje się, że długo oczekiwany powrót do normalności jest coraz bliżej. A wraz z normalnością wrócą na rynek „normalne" problemy, o których zdążyliśmy już zapomnieć.