Fed dalej brzmi jastrzębio, amerykańskie dane makroekonomiczne są mocne, co daje Rezerwie Federalnej duży komfort w podwyższaniu stóp procentowych. To znaczy, że dla rynków akcji nie ma na razie nadziei?
Myślę, że teraz dużo zależy od tego, jak będzie wyglądał sezon wynikowy w Stanach Zjednoczonych. To w tej chwili jest jedyny czynnik, który może poprawić nastroje rynkowe. Jeśli popatrzymy bowiem na politykę monetarną, to bankierzy centralni nadal mocno przykręcają śrubę, by zdławić rekordową inflację. Trwają wciąż walki w Ukrainie, w Chinach z kolei kontynuowana jest polityka zero covid, a liczba nowych przypadków rośnie. Rynki zastanawiają się, jak będzie wyglądało lądowanie gospodarek. To są znaki zapytania, natomiast wyniki spółek za III kwartał mogą dać wskazówki, jak będzie wyglądała końcówka tego roku i początek 2023 r. Też trzeba pamiętać, że indeksy amerykańskie są ponad 25 proc. od szczytów. Oczywiście obawy o recesję nadal są, ale to już w dużej mierze jest wycenione przez rynek. To, czy w listopadzie zobaczymy podwyżkę stóp przez Fed rzędu 50 pkt czy też 75 pkt, nie będzie miało już aż tak dużego znaczenia. Zmienność zapewne będzie duża, spadki są nadal możliwe, ale wydaje się, że zbliżamy się do poziomów, które mogą promować rynkowych optymistów.
Rynki zdają się teraz czekać na dane czy też informacje, które by sugerowały, że Fed złagodzi swoją retorykę. Czy takim odczytem mogą być dane o amerykańskiej inflacji w tym tygodniu?
Patrząc na dynamikę inflacji CPI, to oczekiwany jest niewielki spadek, ale inflacja bazowa nadal pozostaje problemem. Raczej bym nie liczył na to, że dane o inflacji będą wielką ulgą i jednomiesięczny odczyt może coś zmienić w podejściu bankierów centralnych. Nawet więc lekkie spowolnienie wzrostu dynamiki cen niewiele zmieni w kontekście dalszej ścieżki stóp procentowych w USA. Warto zwrócić uwagę, że przed danymi o inflacji poznamy jeszcze protokół z ostatniego posiedzenia Rezerwy Federalnej i przebieg dyskusji może nam rzucić więcej światła na obecną sytuację. Też jednak nie spodziewam się zmiany retoryki członków Fed.