Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Aktualizacja: 26.06.2022 13:21 Publikacja: 26.06.2022 13:21
Leszek Koziorowski, wspólnik Kancelarii Gessel
Foto: materiały prasowe
Zaskakujące stwierdzenie? Ale absolutnie prawdziwe w świetle logiki i treści art. 79 znowelizowanej ustawy o ofercie publicznej i warunkach wprowadzenia akcji do zorganizowanego systemu obrotu oraz o spółkach publicznych („Ustawa"). Albowiem obecne regulacje modyfikują nieznacznie dotychczasowy podstawowy sposób wyznaczenia ceny w wezwaniu, tj. obligują, aby cena za akcję nie była niższa niż średnia cena rynkowa z okresu 3 i 6 miesięcy poprzedzających wezwanie, chyba że cały okres notowań był krótszy. Jednocześnie wskazują w nowym art. 79 ust. 3a Ustawy, że tak ustalona cena musi zostać skonfrontowana z wartością godziwą akcji jedynie w dwóch sytuacjach. Pierwsza, mniej prawdopodobna, gdy w okresie 3 miesięcy przed wezwaniem obrót akcjami miał miejsce na mniej niż jednej trzeciej sesji, a także na co najmniej jednej trzeciej z tych sesji występowała 5-procentowa różnica cen zamknięcia. Drugi przypadek wydaje się być nawet możliwy, tj. gdy w okresie 6 miesięcy przed wezwaniem łączny obrót akcjami spółki był mniejszy niż 1% wszystkich akcji spółki dopuszczonych do notowań (na marginesie, próba „podciągnięcia" notowań przed wezwaniem do wskazanego 1-procentowego progu, aby nie podlegać dyspozycji art. 79 ust. 3b ustawy, będzie klasycznym przypadkiem manipulacji kursem). Zapewne spostrzeżenie, że dotychczasowe regulacje również nie przewidywały uzależnienia ceny w wezwaniu od wartości godziwej, narzuca się samo, ale czy jest dostatecznym uzasadnieniem dla aprobaty nowych regulacji? Większość spółek notowanych na naszej giełdzie można sklasyfikować między skrajnymi przypadkami. Raz sytuacją oczekiwaną i pozytywną, gdy kapitalizacji spółki i stopień rozproszenia akcji rzeczywiście czyni z jej akcji instrumenty finansowe będące w masowym obrocie, a dwa sytuacją całkowicie przeciwną, gdy spółka akcyjna jest publiczną wyłącznie z nazwy i mimo formalnego spełniania kryteriów obroty jej akcjami na rynku to niemal święto (o takich spółkach mówi cytowany art. 79 ust. 3a ustawy). W rzeczywistości bowiem płynność i obroty akcjami większości spółek publicznych są w mojej ocenie niewystarczające, aby uznać, że cena określona na podstawie 3- i 6-miesięcznych średnich była adekwatną wyceną, której nie ma potrzeby weryfikować poprzez próbę ustalenia wartości godziwej.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Środowa sesja to prawdziwy pokaz siły europejskich akcji przy wciąż marnym zachowaniu się rynku amerykańskiego. Ale to jeszcze nie czas, żeby go skreślać.
Konsensus jest taki, że jeżeli WIG20 obroni 2450–2500 pkt, to jest szansa podejścia pod 2700 pkt, być może przebicia ostatniego szczytu – mówi Sobiesław Kozłowski, dyrektor departamentu analiz i doradztwa w Noble Securities.
Wtorek przyniósł mocne spadki na GPW. Czy mogą być one sygnałem ostrzegawczym? – Mieliśmy mocny ruch wzrostowy, więc i korekta też musi przystawać do dynamiki tego ruchu. Do 2460 pkt jesteśmy bezpieczni – uważa Piotr Kaźmierkiewicz z BM Pekao.
– Mówi się, że bitcoin jest cyfrowym złotem i nie można wykluczyć, że w przyszłości zostanie takim złotem cyfrowym – mówi Michał Stajniak, wicedyrektor działu analiz z firmy XTB. Ostatnie spadki cen złota są jedynie korektą, premia za ryzyko winduje ceny kruszcu.
Korekta rynkom jak najbardziej się należy, ale trend wzrostowy zarówno w Stanach Zjednoczonych, jak i w Polsce nadal jest aktualny. Bardziej jednak przeważałbym teraz w portfelu polski rynek – mówi Emil Łobodziński, doradca inwestycyjny w BM PKO BP.
Przez kilka pierwszych tygodni tego roku przyszło nam cieszyć się z niesamowitej siły polskiego rynku akcji. Ostatnie dni jednak mocno zmieniają perspektywy rynków, a gdzieniegdzie widać coraz większy strach.
TDJ Equity I nie planuje ogłaszania ponownego wezwania na akcje Grenevii. Grupa w efekcie wezwania powiększy swój udział w kapitale Grenevii do 76,84 proc., a przy braku ponownego wezwania oznacza, że Grenevia zostanie na giełdzie. Prezes TDJ w komentarzu dla "Parkietu" stawia sprawę jasno.
TDJ Equity I zakończył wezwanie do zapisywania się na sprzedaż akcji Grenevia. Grupa zwiększa udział z 50,6 proc. do blisko 77 proc.
TDJ Equity I nabędzie akcje Grenevii objęte zapisami złożonymi w odpowiedzi na wezwanie pomimo nieziszczenia się części warunków zastrzeżonych w treści wezwania.
TDJ Equity I, akcjonariusz większościowy Grenevii, podwyższył cenę w wezwaniu na akcje spółki. Nowa cena została ustalona na poziomie 2,75 zł. Analitycy oceniali, że powinna być jeszcze wyższa, ale i tak raczej spotka się już z pozytywnym odbiorem inwestorów.
Zrównoważony rozwój w biznesie to już nie tylko dobra wola przedsiębiorcy, ale wymóg i ważny obszar z punktu widzenia interesariuszy firmy. Wraz z wejściem w życie dyrektywy CSRD przedsiębiorstwa zobowiązane zostały do szczegółowego raportowania kwestii środowiskowych, społecznych i związanych z ładem korporacyjnym.
Standardy raportowania wskazuję łańcuch wartości jako:
Wirtualna Polska zaprasza do składania ofert sprzedaży akcji Legimi stanowiących 26,5 proc. kapitału i 21,1 proc. głosów. Oferuje 45,5 zł za jedną. Warto sprzedać walory?
Próby zwiększenia udziału kobiet w zarządzaniu napotykają wiele problemów. Czy chodzi o politykę, czy o spółki giełdowe, czy o związki sportowe – wszędzie padają podobne argumenty. W przypadku spółek giełdowych postanowiliśmy te argumenty przeanalizować i wyszło, że są one zwyczajnie nieprawdziwe.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas