Chcę otworzyć Indywidualne Konto Emerytalne. Co się bardziej opłaca – inwestycje w akcje czy obligacje skarbowe?

IKE funkcjonują już prawie dziewięć lat. Sprawdziliśmy, które instrumenty finansowe przyniosły w tym okresie wyższą stopę zwrotu – akcje czy obligacje

Publikacja: 02.05.2013 06:23

Chcę otworzyć Indywidualne Konto Emerytalne. Co się bardziej opłaca – inwestycje w akcje czy obligacje skarbowe?

Foto: GG Parkiet

Inwestowanie w ramach IKE w domu maklerskim wygląda identycznie jak na zwykłym rachunku brokerskim. Jedyną różnicą jest brak opodatkowania ewentualnych zysków – o ile nie zostaną one wypłacone przed osiągnięciem wieku emerytalnego. Z uwagi na brak opodatkowania środków w ramach IKE obowiązuje jednak limit wpłat, które w ciągu roku mogą być wniesione przez oszczędzających. Jest on sukcesywnie zwiększany. W 2013 r. wynosi 11,1 tys.  zł, trzykrotnie więcej niż w 2004 r. Postanowiliśmy prześledzić dane historyczne i sprawdzić, jaką osiągnęlibyśmy stopę zwrotu na indywidualnych kontach emerytalnych inwestując maksymalny limit w najbardziej popularne instrumenty - obligacje skarbowe i akcje. Okres badawczy obejmuje październik 2004 r.- kwiecień 2013 r. Bierzemy pod uwagę dwie sytuacje. Z jednej strony inwestowanie wyłącznie w dziesięcioletnie obligacje skarbowe ze zmiennym oprocentowaniem (ich symbol to EDO). Z drugiej strony - lokowanie oszczędności w akcje – w portfel złożony ze spółek z WIG20 w proporcjach, w jakich wchodzą w skład barometru największych podmiotów. Jako że oszczędzanie w ramach IKE ma charakter dobrowolny i nie ma też obowiązku wpłacania stałych kwot miesięcznych zakładamy, że kolejne środki są lokowane (inwestowane) pierwszego października każdego roku. Wiąże się to z tym, że pierwsze obligacje mogliśmy kupić właśnie w tym miesiącu.

Do 16 kwietnia 2013 r. suma zainwestowana przez posiadacza IKE wyniosła prawie 70 tys. zł. Okazuje się, że stopa zwrotu z akcji, mimo prawie połowicznej straty indeksu największych spółek w 2008 r., była w tym okresie o 14,7 proc. wyższa od stopy dochodu z obligacji, oprocentowanych w tym okresie w skali 4-7 proc. Inwestor skupiający się na papierach udziałowych zyskał w ciągu niespełna ośmiu lat 15,7 tys. zł. Kupowanie dziesięcioletnich obligacji poskutkowało zyskiem na poziomie 13,7 tys. zł.

Powyższe osiągnięcia, pomimo braku podatku, można skorygować o wskaźnik inflacji, której skumulowana wartość w okresie badawczym przekroczyła 30 proc. Oznacza to, że realne zyski zarówno z obligacji jak też akcji wyniosły odpowiednio 10,4 tys. zł oraz 12 tys. zł.

Które instrumenty przyniosą większą stopę zwrotu w tym roku? Barometr największych spółek stracił w tym roku już prawie 12 proc. Tymczasem obecnie oferowane papiery dziesięcioletnie mają w pierwszym okresie odsetkowym oprocentowanie w wysokości 4 proc.

- Mimo wszystko rynek akcji wydaje się bardziej opłacalny – twierdzi Piotr Krawczyński, analityk TFI PZU. – Obecnie główną przeszkodą dla inwestorów mogą być zawirowania na świecie, zwiększające niechęć do papierów udziałowych. Jeśli jednak ktoś inwestuje w ramach IKE, czyli z założenia długoterminowo, powinien uwzględnić stosunkowo niskie wyceny spółek, które właśnie obserwujemy – dodaje.

Materiał Partnera
Zasadność ekonomiczna i techniczna inwestycji samorządów w OZE
Inwestycje
ESRS G1 Postępowanie w biznesie
Inwestycje
Złoto już powyżej 3300 dolarów za uncję
Inwestycje
Złoto może być nawet dwa razy droższe
Inwestycje
Krajowy popyt na obligacje nie odpuszcza
Inwestycje
Trump przegrywa we własną grę. Na rynkach ogromny chaos