Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Aktualizacja: 24.11.2020 06:07 Publikacja: 24.11.2020 06:07
Foto: Bloomberg
Mocno zyskiwał chociażby niemiecki DAX, który w początkowych fragmentach notowań rósł o ponad 1 proc. Jak zauważają eksperci z X-Trade Brokers, doprowadziło to do wybicia z formacji trójkąta, a indeks znalazł się w okolicach 13300 pkt, czyli szczytu sprzed około dwóch miesięcy. Pomagała nie tylko sytuacja techniczna. Ruch ten wspierany był też dobrymi danymi makroekonomicznymi. Mowa przede wszystkim o odczycie przemysłowego indeksu PMI. Wydawało się, że byki mają wszystkie karty w rękach. Eksperci X-Trade Brokers wskazywali w ciągu dnia, że wysokie zamknięcie notowań byłoby dobrą bazą do ataku na wyższe poziomy i próbą podejścia nawet na okolice poziomu 13450 pkt. Na tym jednak nie koniec. Wybicie z trójkąta wskazuje z kolei, że możliwe jest osiągnięcie poziomu nawet 13600 pkt. To oczywiście bardzo optymistyczny scenariusz. Problem jednak w tym, że w drugiej części poniedziałkowych notowań obraz nieco zaczął się psuć. DAX zaczął oddawać poranne wzrosty i pod koniec dnia niewiele już z nich zostało. To nakazuje zachować inwestorom czujność, tym bardziej że niewykorzystane techniczne okazje potrafią się mścić. Jaki jest możliwy scenariusz w przypadku zmiany nastawienia rynku? Eksperci wskazują, że indeks mógłby w takim układzie skierować się w okolice dolnego ograniczenia formacji trójkąta. Kolejne dni mogą więc okazać się kluczowe. PRT
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Banki, pomimo dużych wzrostów wycen, nie są drogie. Wyniki finansowe są bardzo dobre, kapitały własne się odbudowały, dywidendy są wysokie i potencjał do wzrostu wycen jeszcze jest – mówi Kamil Stolarski, szef zespołu analiz giełdowych w Santander Banku.
Inwestorzy cieszą się z sukcesów chińskich spółek technologicznych i liczą na działania stymulacyjne decydentów z Pekinu. Hang Seng radzi więc sobie znakomicie. Większość indeksów z innych krajów Azji Wschodniej jest od początku roku na minusie.
Ropa naftowa gatunku WTI drożała w poniedziałek po południu o 0,9 proc., a jej cena dochodziła do 67,8 USD za baryłkę. Cena baryłki ropy Brent rosła natomiast o 1 proc. i sięgała 71,3 USD. Te zwyżki były m.in. reakcją na to, że siły zbrojne USA dokonały w niedzielę uderzeń na cele związane z rebeliantami Huti w Jemenie.
– W tym momencie na rynku jest sygnał, że złoto może spisywać się relatywnie lepiej w kolejnych latach od amerykańskich indeksów giełdowych czy też od portfeli 60/40 – mówi Tomasz Gessner, główny analityk firmy Tavex. Złoto przebiło 3000 dol. za uncję.
Mimo wyraźnych wzrostów cen złota w ostatnich miesiącach wydaje się, że królewski metal nadal ma przed sobą dobre perspektywy.
Inwestorzy oczekują przede wszystkim zysków. Ale ten zysk musi być przez kogoś wypracowany. I bynajmniej nie tylko przez osoby ze szczytów władzy korporacyjnej, ale także (a może przede wszystkim) przez rzesze pracowników na stanowiskach „produkcyjnych” generujących rzeczywistą wartość firmy. Czy to w formie rzeczywistej produkcji, czy prac badawczych, czy różnego rodzaju usług.
Przyszły niemiecki kanclerz zapowiedział duże poluzowanie hamulca zadłużeniowego.
Niezależnie od rozstrzygnięć wyborczych w Niemczech, na tamtejszym rynku akcji rozgrywają się ważne tendencje. DAX po wielomiesięcznej hossie jest już szczodrze wyceniony i technicznie wykupiony, ale tego samego nie da się powiedzieć o indeksach niemieckich „misiów”.
Rynki jak na razie liczą na idealny scenariusz, w którym w Berlinie powstanie rząd zdolny zreformować gospodarkę RFN. Inwestorów może jednak rozczarować powstanie „zgniłej” koalicji z lewicą lub wystraszyć ewentualny dobry wynik nacjonalistów z AfD.
Inwestorzy kupujący europejskie akcje od początku tego roku pewnie nieco inaczej wyobrażali sobie rozmowy w sprawie zakończenia wojny Rosji z Ukrainą, ale jak na razie nie panikują. Przecena dotyka jednak obligacje skarbowe.
Luty to czwarty miesiąc z rzędu, gdy złoty umacnia się wobec euro. Kurs zszedł już do poziomów niewidzianych od wiosny 2018 roku.
Jako jeden z głównych typów ekspertów, którzy biorą udział w tworzeniu portfeli foreksowych „Parkietu”, był oczekiwany spadek niemieckiego DAX-a. Ten jednak wciąż imponuje siłą i jest blisko osiągnięcia okrągłego poziomu 22 tys. pkt, co byłoby dla niego nowym historycznym rekordem. Czy więc oczekiwania analityków okażą się błędne?
Polski rynek akcji wygląda w styczniu zdecydowanie lepiej niż w poprzednich miesiącach, a główne światowe indeksy znów biją rekordy. Jeśli zdołają utrzymać trend, to byłby to dodatkowy mocny bodziec dla krajowych benchmarków.
Mieszanka dobrych danych z amerykańskiego rynku pracy, optymistycznych informacji dotyczących inflacji i lepszych wyników finansowych banków przyniosła chwilową euforię na Wall Street. Perspektywy nadal niepewne.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas