Inwestorów najwyraźniej niepokoiły wieści na temat rozwoju koronawirusa w Chinach. Zarząd wskazuje jednak, że o tej porze roku wycieczki do Państwa Środka to niewielka część biznesu.
– Problem jest przede wszystkim z wyjazdami do Chin, gdzie ze względów bezpieczeństwa odwołujemy wszystkie wycieczki do drugiej połowy marca włącznie – przyznaje Grzegorz Baszczyński, prezes Rainbow Tours. Jak dodaje, pozostałe terminy na razie są w sprzedaży. – Mamy nadzieję, że przez dwa miesiące sytuacja zostanie opanowana, przy czym cały czas monitorujemy sytuację i jeśli się nie poprawi, jesteśmy również gotowi na anulacje wylotów w terminach późniejszych – zaznacza Baszczyński. W innych krajach kontynentu jest jak na razie spokojniej. – Co do reszty Azji to raczej nie widzimy problemu poza pojedynczymi zapytaniami klientów o sytuację na miejscu. Jest to stan na chwilę obecną, ale oczywiście w miarę rozwoju sytuacji będziemy odpowiednio reagować – przewiduje Baszczyński.
Na początku tygodnia Rainbow Tours podał, że przychody spółki w grudniu wyniosły łącznie 95,8 mln zł w porównaniu z 97,9 mln zł w tym samym miesiącu przed rokiem. Sprzedaż za cały 2019 r. sięgnęła 1753,5 mln zł, natomiast w 2018 r. było to 1693,8 mln zł. Same przychody z imprez turystycznych wzrosły w ubiegłym roku o 7,9 proc., do 1604,1 mln zł.
– W sensie finansowym wpływ tego zjawiska (koronawirusa – red.) jest mniej niż marginalny. Wyjazdy do Chin, zwłaszcza zimą, to naprawdę drobny kawałek naszego biznesu – uspokaja Baszczyński.
Warto wspomnieć, że na naszej giełdzie jest też notowany Enter Air, który świadczy usługi czarterowe. W tym przypadku jest jednak spokojniej, a notowania spadły z około 52 do około 48 zł.