Trzeba przyznać, że jak dotąd warunki rynkowe, w ramach których przebiegała gra giełdowa „Parkietu”, promowały optymistów. W czterech ostatnich tygodniach GPW na ogół zyskiwała, choć oczywiście czołówka uczestników mocno wyprzedziła szeroki rynek.
Finał tuż-tuż
Z końcem zeszłego tygodnia rozstrzygnął się I etap Parkiet Challenge. Przypomnijmy, że uczestnicy mieli do dyspozycji spółki z WIG20, mWIG40, a także notowane na GPW ETF-y. Te ostatnie dawały możliwość zarabiania także podczas spadków, ale ogółem rynek pozostawał w trendzie wzrostowym, rozpoczętym jeszcze w październiku.
Ostatnie tygodnie były lepsze m.in. dla tegorocznych maruderów, takich jak Pepco Group, co biorący udział w Parkiet Challenge świetnie wykorzystali. W ciągu czterech minionych tygodni WIG20 zyskał 4,1 proc., zaś mWIG40 6,7 proc. Uzyskanie wyniku zbliżonego do indeksu średnich spółek w rankingu Parkiet Challenge dałoby jedynie miejsce pod koniec drugiej setki. Ci, którzy chcieli załapać się na pierwszych 100 miejsc, musieli wypracować przynajmniej dwucyfrowe zyski, a do zakwalifikowania się do finału potrzeba było co najmniej 21 proc. I właśnie dziesiątka najmocniejszych graczy po czterech tygodniach zmagań powalczy o nagrody główne – zwycięzca środowego finału otrzyma 15 tys. zł, za drugie miejsce przewidziane jest 10 tys. zł, zaś za trzecie 5 tys. zł. Oprócz tego przewidziane są także nagrody rzeczowe.