Zwycięzca Parkiet Challenge: Warto zacząć od wirtualnej gry giełdowej

Zachęcam do udziału w kolejnych edycjach gry giełdowej „Parkietu”. To sposób na zdobycie doświadczenia – mówi Emil Nowak, zwycięzca tegorocznej edycji Parkiet Challenge.

Publikacja: 21.12.2022 21:00

Emil Nowak zwyciężył w czwartej edycji Parkiet Challenge. Do finału wchodził na dziewiątej pozycji.

Emil Nowak zwyciężył w czwartej edycji Parkiet Challenge. Do finału wchodził na dziewiątej pozycji.

Foto: Fotorzepa/Jerzy Dudek

Jak wyglądał tegoroczny Parkiet Challenge z perspektywy uczestnika?

Mam bardzo pozytywne odczucia po udziale w grze giełdowej „Parkietu”. Trzeba przyznać, że poziom zarówno pierwszego, czterotygodniowego etapu, jak i finału, był bardzo wysoki. Dla mnie ciekawym rozwiązaniem było to, że do finału przechodziliśmy ze stanem konta wypracowanym wcześniej, czyli w pierwszym etapie. Było to dla mnie także wyzwaniem, bo do finałowej rozgrywki wszedłem z dziewiątej pozycji, co oczywiście miało wpływ na moją strategię.

Nie było to dla pana pierwsze zetknięcie z giełdą?

Zgadza się. Do tej pory uczestniczyłem, a nawet zwyciężałem w finale Szkolnej Internetowej Gry Giełdowej GPW. Byłem także trzykrotnie laureatem konkursu organizowanego przez Giełdę Papierów Wartościowych wraz z Kołem Naukowym Rynku Kapitałowego INDEX Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie. Znalazłem się także w pierwszej trójce rankingu tygodniowego w Parkiet Challenge w 2019 r. Do tego zdobywałem inne nagrody w konkursach organizowanych przez jednego z brokerów foreksowych.

W poniedziałkowym finale otrzymał pan także nagrodę dla najmłodszego uczestnika finału. Mimo zaledwie 23 lat ma pan już dość bogate doświadczenie związane z inwestycjami...

Chyba można tak powiedzieć, bo startowałem także w poprzednich edycjach gry giełdowej „Parkietu”.

Czy poza uczestnictwem w konkursach giełdowych angażuje się pan na realnym rynku?

Jak na razie zbieram doświadczenie głównie dzięki takim konkursom, jak Parkiet Challenge. Realny rachunek maklerski mam od niedawna i pomału zaczynam inwestować własnymi pieniędzmi.

Jak wspomnieliśmy, wszedł pan do finału na dziewiątej pozycji. Z jaką taktyką przyszedł pan w poniedziałek do Sali Notowań GPW?

Miałem kilka scenariuszy przed rozpoczęciem gry, ale nie mogłem ich zrealizować, bo kursy spółek z rana nie zachowywały się tak, jak myślałem. W związku z tym musiałem reagować na bieżąco.

I zdecydował się pan na zagranie pod umocnienie dolara do złotego?

Tak, to była szybka i dynamiczna decyzja, której wcześniej nie rozważałem. Widziałem, że na rynku akcji panuje marazm i pomyślałem, że może rozwiązanie na umocnienie dolara okaże się czymś, co zaskoczy i da zarobić.

Ruch na USD/PLN zaczął się jednak dopiero późnym popołudniem...

Właściwie na ten ruch czekałem od rana. Zająłem pozycję na wzrost dolara jeszcze przed godz. 10. Następnie zdecydowałem, że będę się już trzymał tej pozycji, by nie ponosić więcej kosztów transakcyjnych.

Jak pan wspomina udział w grze i w finale?

Było to bardzo fajne doświadczenie. Przy okazji chciałbym podziękować organizatorom oraz partnerom Parkiet Challenge, a także wszystkim uczestnikom za rywalizację. Zachęcam też do spróbowania swoich sił w kolejnych edycjach gry.

Gra giełdowa
Zwyciężczyni tygodnia ubrała się w akcje CCC i zgarnęła 1000 zł
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
Gra giełdowa
Jak odnaleźć się w sztuce inwestowania
Gra giełdowa
Kobiety górą w trzecim tygodniu Parkiet Challenge. Jedna spółka kluczem do wygranej
Gra giełdowa
Giełda to nie tylko spekulacja, ale też długoterminowe inwestycje
Materiał Promocyjny
Samodzielne prowadzenie księgowości z Małą Księgowością
Gra giełdowa
Tomasz Stadnik, prezes TFI PZU: Największym ryzykiem dla portfela jest niepodejmowanie ryzyka
Gra giełdowa
Dino i ETF na Nasdaqa zapewniły wysokie zyski