Ostatnie dni podkręciły atmosferę wokół Parkiet Challenge. Powrót obaw związanych z koronawirusem wywindował walory Mercatora, a w ślad za kursem akcji poszybowała wartość portfeli wielu uczestników. Najlepsi mają już na kontach po około 40 proc. zysku. Tymczasem do końca pierwszego etapu gry giełdowej „Parkietu" pozostały cztery dni.
Gra pod wirusa
Pod koniec ubiegłego tygodnia doszło do silnych spadków indeksów akcji na całym świecie w związku z obawami przed nowym wariantem koronawirusa odkrytym w Afryce. Dla uczestników Parkiet Challenge spadki nie były jednak zaskoczeniem, bowiem był to już trzeci z rzędu tydzień, który główne indeksy GPW kończyły na czerwono (zarówno WIG20, jak i mWIG40 z 14 sesji tylko dwie zakończyły nad kreską). Dodatkowo mimo sporej już przeceny krajowy rynek okazał się równie podatny na wyprzedaż jak inne giełdy, gdzie przez większość listopada obserwowaliśmy zwyżki.
Obawy związane z koronawirusem zmieniły nieco zasady gry. Na gwiazdę rynku wyrósł Mercator. Zwyżka akcji producenta akcesoriów medycznych w poniedziałek po południu przekraczała 20 proc. To podobnie, ile walory Mercatora zyskały przez cały poprzedni tydzień. Dodajmy, że medyczne przedsiębiorstwo to obecnie numer trzy pod względem popularności wśród uczestników gry giełdowej „Parkietu". Dzięki tej inwestycji w rankingu doszło do sporych przetasowań, a czołówka ma na kontach po kilkadziesiąt procent zysku.
Na czele rankingu popularności spółek pozostaje Allegro, w które zainwestowano około 2,4 mln zł wirtualnych pieniędzy w grze. Na drugim miejscu jest JSW, którego akcje w portfelach uczestników warte są 1,4 mln zł.