"W celu zwiększenia racjonalności decyzji podejmowanych przez banki NBP od grudnia będzie codziennie publikował informacje na temat wielkości wymaganej rezerwy obowiązkowej oraz stanu środków banków na rachunkach bieżących w NBP" - napisał NBP. W środę NBP podał, że od 1 grudnia wprowadza nową stopę depozytową, o oprocentowaniu 7,5 proc. rocznie. Stopa depozytowa ma wyznaczać cenę, jaką bank centralny zaoferuje bankom za złożenie przez nie krótkookresowego depozytu. Na rynku pieniężnym w okresie od 26 października do 22 listopada jednodniowe stopy WIBOR O/N utrzymywały się na średnim poziomie 17,73 proc. 25 października NBP obniżył do 13 proc. z 14,5 proc. stopę referencyjną NBP. Kolejna obniżka do 11,5 proc. nastąpiła w środę. NBP wzrost rynkowych stóp procentowych tłumaczy między innymi przeinwestowaniem części banków na rynku bonów NBP. NBP pisze w komunikacie, że sytuacja ta w niezamierzony sposób sprawiała, że polityka pieniężna okazała się bardziej restrykcyjna niż to było zamierzeniem RPP. "Sytuacja ta przeniosła się na inne rynki, utrudniając analizę oczekiwań rynku dotyczących kształtowania się stóp procentowych" - napisał NBP. NBP napisał, że taka sytuacja, jeśliby wystąpiła w okresie zaburzeń na rynkach wschodzących, mogła spowodować, że inwestorzy mogli ocenić sytuację jako atak spekulacyjny na złotego. Obecnie instytucje finansowe mogą lokować nadwyżki swoich środków w lokaty 28-dniowe bony pieniężne. Analitycy twierdzą, że bony te mają długi okres zapadalności, i nie można dzięki nim efektywnie kontrolować płynność na rynku pieniężnym. Analitycy uważają, że wprowadzenie przez NBP stopy depozytowej jest odpowiedzią NBP na opodatkowanie zysków z oszczędności, żeby ograniczyć wahania krótkookresowych stóp procentowych na rynku międzybankowym.

(PAP)