"Ratunku dla samej stoczni nie było. Długi są zbyt duże, recesja w przemyśle stoczniowym jest problemem ogólnoświatowym. Dzisiaj interesuje nas działalność nowej spółki - CentroUstki. Mogę zapewnić, że chcemy zatrudnić w niej przyszłościowo czterystu ludzi" - powiedział PAP prezes Centromor SA w Gdańsku Ryszard Ferworn. Próbą ratowania sytuacji na początku maja 2001 roku było przejęcie pakietu większościowego akcji Stoczni Ustka od Stoczni Szczecin Porta Holding SA przez gdański Centromor SA. Cała sytuacja jednak odbiła się na liczbie pracowników. Do końca sierpnia bieżącego roku Stocznia Ustka zwolniła pięćdziesięciu pracowników. We wrześniu wypowiedzenia otrzymało kolejnych stu. Zwolnieni zostali przede wszystkim pracownicy biur konstrukcyjnych, zaopatrzeniowcy oraz pracownicy administracji. W lipcu na bazie stoczni powołano nową spółkę CentroUstka. Spółka produkuje konstrukcje i kadłuby stalowe na dzierżawionym od Stoczni Ustka wydziale. Zatrudnia 150 osób. "Spółka będzie produkować kadłuby małych statków i nadbudówki oraz przeprowadzać remonty stalowych kutrów rybackich. Jestem mimo wszystko optymistą, chociaż wiele operacji finansuje jak na razie Centromor" - dodał Ferworn.

(PAP)