Prezes DB 24 uważa, że ten rok nie powinien być gorszy niż ubiegły, mimo braku oznak ożywienia w gospodarce. Nie zdecydował się jednak na prognozę wyników.

Według M. Kulczyckiego, na koszty banku nie wpłyną nowe rezerwy na trudne kredyty. - Kredyty stanowią jedynie 15% naszej sumy bilansowej - tłumaczył Reutersowi.

Analitycy nie są zgodni w opiniach. Robert Sobieraj z DM Handlowy powiedział, że rynek spodziewa się wzrostu zysku dla całego sektora bankowego właśnie ze względu na to, że nie będzie potrzeby tworzenia rezerw. Według niego, wzrost może sięgnąć w tym roku nawet 40-50%.

Natomiast Marcin Materna z DM Millennium bardzo sceptycznie ocenia plany banku. Teoretycznie zwiększenie zysku jest możliwe, ale zwróćmy uwagę, że 13 mln zysku za zeszły rok to wynik głównie rozwiązywania rezerw. Jak na tę skalę działalności, wynik spółki był i tak dobry. - Trudno się spodziewać gwałtownego wzrostu - wyjaśnił. W zeszłym roku bank rozwiązał rezerwy na kwotę prawie 9 mln zł.

Bank ma współczynnik wypłacalności na poziomie prawie 24%, wobec wymaganych przez nadzór bankowy 8%. Z tego powodu na razie nie planuje emisji akcji.