Okazuje się, że z wiklinowej witki plecionkarz potrafi zrobić nie tylko stół, koszyk czy lampę. Władysław Sobera z Nowego Tomyśla (Wielkopolska; wiklinowe zagłębie) i jego firma Korbtex udowadniają, że możliwości wikliny są prawie nieograniczone. Ostatnim hitem okazały się bowiem... trumny. Takie zamówienie nowotomyski producent otrzymał od jednego z handlowców z Pomorza. Początkowo Władysław Sobera zamówienie przyjął z niedowierzaniem, ale szybko okazało się, że to nie żaden dowcip, ale zupełnie poważne zlecenie biznesowe. Wiklinowe trumny wykorzystywane są bowiem do kremacji zwłok. Propozycja tego typu produkcji przyszła od jednej z firm w Europie Zachodniej. Szczegóły objęte są tajemnicą handlową. Przygotowania do produkcji w Korbtexie trwały blisko dwa miesiące. Okazało się bowiem, że produkcja wiklinowych trumien jest trudniejsza od wyplatania koszyków. Obecnie przedsiębiorstwo sprzedaje trumny wiklinowe w czterech rozmiarach (od 176 do 204 cm
długości).