Najprawdopodobniej do końca roku będziemy mieli korektę fali wzrostowej, która rozpoczęła się w marcu i trwała do przełomu października i listopada. Na poniedziałkowej sesji mieliśmy do czynienia z przebiciem w dół ponad półrocznej linii trendu wzrostowego na Nasdaq Composite (piszę ten tekst chwilę po otwarciu notowań). Ostatnie tygodnie cechowały się napływem na rynek bardzo wielu dobrych informacji ze sfery makroekonomicznej. Reakcje rynku na tak optymistyczne wieści była bardzo umiarkowane. Indeks S&P 500 urósł w ostatnich dwóch miesiącach niecałe 3 procent.
Jeśli planujemy w jakiś sposób wykorzystać ewentualne spadki, to radziłbym powolne otwieranie krótkich pozycji. Rynek amerykański ma to do siebie, że lubi przy tworzeniu szczytów kilka razy robić ruchy powrotne i dopiero po jakimś czasie rozpędzić się w dół. Przebicie linii trendu jest z pewnością sygnałem zajęcia pozycji, ale nie od razu w docelowej wielkości. Trzeba mieć świadomość, że jeszcze w ciągu najbliższych kilkunastu sesji rynek może wahać się w okolicach 1900-1950 pkt dla Nasdaqa. Wtedy jesteśmy wystawieni na poważną próbę nerwów. Jest to zjawisko nieprzyjemne i czasami owocuje "wymęczeniem" posiadacza takiej pozycji, zanim stanie się ona rzeczywiście zyskowna. Jeśli pod koniec listopada przebijemy w dół 1850 punktów, to wówczas będzie czas na całą (docelową) pozycję. Można się jedynie zastanawiać jaki mamy potencjał spadkowy z poziomu 1850 pkt. Otóż w moim przekonaniu będzie jeszcze troszkę miejsca. Wydaje mi się całkiem prawdopodobne, by indeks spadł do 1650 na przełomie 2003 i 2004. Jednak nie ma sensu dziś się rozpisywać o ewentualnym przebiegu korekty, skoro nie wiadomo do końca czy już się rozpoczęła.
Bardzo ciekawie wygląda polski rynek. Mamy do czynienia z ciągłym napływem środków do akcyjnych i mieszanych funduszy inwestycyjnych, jednak w moim przekonaniu jest on coraz mniejszy. Stare przysłowie mówi: gdy okręt tonie, nie módl się - wyskakuj. Co prawda można modlić się o pieniądze z lokat antypodatkowych, ale czy przy spadającym rynku ktoś wysłucha naszych modlitw-