Wczoraj rynek na otwarciu lekko negatywnie ocenił wyniki rozmów na szczycie w Brukseli, a w szczególności twarde stanowisko Polski. Podczas dnia dowiedzieliśmy się, że Ministerstwo Finansów chce pożyczyć w pierwszym kwartale 2004 r. w formie emisji euroobligacji nie więcej niż 2,5 mld euro. W pierwszym momencie rynek zareagował nerwową przeceną o kilkanaście setnych procenta w cenie, jednak po kilku chwilach okazało się, że zdecydowana postawa jednego z krajowych inwestorów "przytrzymała" rentowność pięciolatki na poziomie 6,79%.
Wszyscy spodziewali się wzrostu inflacji w listopadzie do poziomu 1,6% rok/roku (z 1,3% miesiąc wcześniej), więc wpływ na rynek publikacji przez GUS tych danych o 16.00 był nieznaczny. Wydaje się, że to jeszcze nie koniec gry w tym roku, bo Ministerstwo Finansów zapowiedzialo podanie do publicznej wiadomości planu emisji na rynek krajowy. Rentowność dwulatki wzrosła wczoraj w o 4 pkt bazowe, do 6,49%, pięciolatki o 8 pkt, do 6,80%, dziesięciolatki zaś o ok. 4 pkt, do 6,77%.