Rząd Kambodży postanowił zmniejszyć koszty działania przedsiębiorców, zredukować biurokrację i przywrócić znaczenie prawa. Wszystko po to, by kraj był nie tylko atrakcją dla turystów, ale też dla inwestorów zagranicznych. Rząd zareagował w ten sposób na spadek inwestycji bezpośrednich (z 750-800 mln USD w latach 1996-1998 do 251 mln USD w 2003 r.) i ubiegłotygodniową krytykę ze strony Banku Światowego. Dotyczyła korupcji na wszystkich szczeblach - 80% z 800 ankietowanych biznesmenów przyznało, że dla dobra firmy musieli wręczać łapówki. BŚ napisał wręcz, że łapówkarstwo jest sposobem na działanie kambodżańskich przedsiębiorstw.

Jak zmniejszą się uciążliwości działania przedsiębiorców? Rejestracja firmy będzie kosztować mniej o 71%, udzielanie pozwoleń nie może trwać dłużej niż 28 dni, droga do nich będzie prostsza.

Eksperci z Zachodu przewidują, że z tegorocznego wzrostu na poziomie 4,3% w przyszłym roku zostanie 1,9%. Kambodża musi się spieszyć.