Wydarzenia z 4 lutego ubiegłego roku przelały czarę goryczy. Wcześniej na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie wprawdzie zdarzały się nie podyktowane niczym spadki lub wzrosty kursów, ale wiele wskazywało, że były to pomyłki maklera lub inwestora. Stratę pieniędzy w wyniku takich działań łatwiej było przełknąć, niż w sytuacji gdy wszystko sugeruje manipulację. Po sesji 4 lutego inwestorzy oczekiwali, że GPW zdecyduje się na anulowanie transakcji. Władze giełdy nie podjęły takiej decyzji, mimo że w przypadku podobnych zdarzeń, na takie działania decydowały się największe giełdy terminowe świata (Chicago Mercantile Exchange - CME, Chicago Board of Trade - CBOT oraz Eurex). Jedyny argument przemawiający za utrzymaniem wyników sesji mówi, że cała sprawa mogłaby mieć teraz znacznie mniejszą rangę (nikt by nie stracił pieniędzy), a prokuratura mogłaby być bardziej skora do umorzenia śledztwa. Tymczasem wiele wskazuje jednak na to, że już w tym miesiącu pojawią się akty oskarżenia.
Giełda zmienia zasady obrotu
Dość szybko po 4 lutego GPW zdecydowała się na wprowadzenie kilku zmian do regulaminu i szczegółowych zasad obrotu. Dotyczyły one większości instrumentów notowanych na warszawskim parkiecie. Polegały na zmniejszeniu dopuszczalnego zakresu zmian cen w trakcie jednej sesji oraz w niektórych przypadkach ograniczały wolumen zlecenia. Czy takie decyzje mogą zapobiec kolejnym próbom manipulacji lub zwykłym błędom? Niestety, nie, ale w znacznym stopniu ograniczają one efekty niepożądanych zleceń. Należy wyraźnie zaznaczyć, że działania GPW w zakresie obostrzania reguł obrotu są ograniczone. Kolejne regulacje mogą w wyraźny sposób utrudnić handel, co z kolei może wpłynąć na zmniejszenie aktywności inwestorów. Patrząc przez pryzmat zabezpieczeń czysto technicznych, można więc stwierdzić, że "4 lutego" może się powtórzyć. Giełda zrobiła dużo by zminimalizować ewentualne szkody, ale całkowite wyeliminowanie ryzyka manipulacji jest niemożliwe.
Jeden z ważniejszych kroków, jakie GPW może jeszcze zrobić dla poprawy bezpieczeństwa obrotu, to wprowadzenie klarownych reguł anulowania transakcji. Reszta należy do nadzorcy rynku i wymiaru sprawiedliwości.
Transakcje, których być