Wydatki kapitałowe w końcu podniosą się w 2005 r. - oznajmił instytut Ifo. Tym samym powinna się poprawić konkurencyjność niemieckich firm.

Badania przeprowadzone wśród 3000 niemieckich przedsiębiorstw pokazały, że zamierzają one w tym roku zwiększyć wydatki na budowę fabryk i maszyny o 4% (w ujęciu realnym) w stosunku do zeszłego roku. W 2004 roku wartość inwestycji nie zmieniła się. Przez dwa poprzednie lata spadała - w 2002 r. o 9%, a w 2003 o 3%.

Z danych Bundesbanku, niemieckiego banku centralnego, wynika, że w drugim kwartale inwestycje w środki trwałe wzrosły, jednak dynamika wyraźnie siadła w porównaniu z pierwszymi trzema miesiącami. - Nie możemy więc jeszcze mówić o poważnym ożywieniu w inwestycjach - uważają przedstawiciele Bundesbanku.

Wszystko zatem wskazuje, że kołem zamachowym niemieckiej gospodarki wciąż może być tylko eksport. Na wzrost wydatków konsumpcyjnych nie można liczyć, głównie ze względu na wysokie bezrobocie, które wynosi teraz 11,6%. Gdy ostatni kwartał przyniósł wyższy wzrost eksportu niż importu, gospodarka naszych zachodnich sąsiadów zanotowała stagnację.