Liczba sytuacji na polskim rynku, w których dochodzi do awarii systemów transakcyjnych w biurach maklerskich, faktycznie może niepokoić. Jednak prawdziwym problemem jest ich częstotliwość w ramach jednego biura maklerskiego, co stwarza wrażenie braku działań prewencyjnych i bagatelizowania problemu przez władze poszczególnych pośredników finansowych. Komisja jako nadzorca rynku również nie wydaje się dostrzegać wagi problemu. Jak wynika z posiadanych przeze mnie informacji, KPWiG niezwykle rzadko nakazuje i egzekwuje eliminowanie błędów, które wpływają na awaryjność systemów w poszczególnych biurach.
Na pewno na ten stan rzeczy pozytywnie może wpłynąć bardziej zdecydowana postawa obywatelska wykazywana przez samych zainteresowanych, tak jak to opisuje w swoim liście do redakcji jeden z inwestorów indywidualnych.
Z drugiej strony pozostaje mieć nadzieję, że w państwie prawa i na efektywnym rynku kapitałowym sięganie do tylu działań i interweniowanie w tylu instytucjach będzie zbędne, w sytuacji gdy maksyma, iż to zawsze klient jest najważniejszy, będzie stosowana przez biura maklerskie nie tylko w stosunku do klientów dysponujących milionowymi aktywami, ale też do przysłowiowego Kowalskiego.
Prezes zarządu
Stowarzyszenia