Ugrupowanie Andrzeja Leppera chce mieć swoich ludzi w Ministerstwie Skarbu Państwa. Według Janusza Maksymiuka, dyrektora biura krajowego Samoobrony, w rozmowach koalicyjnych z PiS została określona liczba stanowisk sekretarzy i podsekretarzy stanu, jaka ma przypaść Samoobronie. - Z tych ustaleń wynika, że nasza partia ma mieć kogoś w resorcie skarbu. Poza tym chcemy wprowadzać elementy swojego programu także w MSP - mówi poseł J. Maksymiuk. Podobnego zdania jest Jan Łączny z Samoobrony, członek Komisji Skarbu Państwa. - Bezdyskusyjne jest to, że powinniśmy mieć udział w resorcie skarbu, skoro rząd jest koalicyjny. Jednak na pewno nie będzie to nikt z naszych parlamentarzystów, ale ktoś z zaplecza eksperckiego - uważa poseł Samoobrony J. Łączny. Być może o obsadzeniu tych stanowisk posłowie tej partii będą rozmawiać w poniedziałek, podczas posiedzenia klubu parlamentarnego.

Tymczasem premier Kazimierz Marcinkieiwcz wciąż nie przyjął dymisji dwóch wiceministrów w MSP - Macieja Heydla i Piotra Rozwadowskiego. Jak wynika z informacji przekazanych nam przez rzecznika rządu Konrada Ciesiołkiewicza, jest niemal pewne, że dymisja zostanie przyjęta. Nie wiadomo jednak kiedy. Wiadomo natomiast, że nowi wiceministrowie będą mieli sporo roboty. Najprawdopodobniej będą bowiem nadzorowali m.in. energetykę i stocznię. Spółki z tych branż znajdują się w przededniu ważnych zmian. Spółki energetyczne mają być konsolidowane, a następnie częściowo prywatyzowane. Z kolei Stocznia Gdańska ma zostać sprywatyzowana, a Stocznia Gdynia i Nowa ze Szczecina czekają na pomoc publiczną.