Jutrzenka zamierza walczyć z nieuczciwą konkurencją. Rzuciła rękawicę Przedsiębiorstwu Produkcyjno-Handlowemu Zbyszko, producentowi m.in. oranżady Halina. Ten nie zamierza oddać rynku bez walki.

Szefowie Jutrzenki informują, że Zbyszko chce zarejestrować znak towarowy Halina w formie graficznej łudząco podobnej do będącego własnością Jutrzenki znaku Hellena (kupiła PP Hellena pod koniec czerwca za 75,2 mln zł). Ich zdaniem, pomiędzy znakami słowno-graficznymi używanymi i zastrzeżonymi przez Hellenę a oznaczeniami firmy Zbyszko występuje podobieństwo, które ma na celu wprowadzenie potencjalnych nabywców w błąd co do rzeczywistego producenta towaru oraz marki. Jutrzenka chce, żeby Zbyszko wycofał Halinę ze sprzedaży. W przeciwnym razie spółka wystąpi na drogę sądową.

Leonard Skarbek, europejski rzecznik do spraw patentów, znaków towarowych i wzorów, pełniący funkcję pełnomocnika procesowego PP-H Zbyszko, twierdzi, że roszczenia Jutrzenki - w obecnym stanie faktycznym i prawnym - nie znajdują uzasadnienia.

- Żądania nie zasługują na uwzględnienie chociażby dlatego, że oranżady z etykietą Hellena nie ma na rynku. Nie występuje więc czyn nieuczciwej konkurencji. Jutrzenka nie figuruje też w publicznym rejestrze znaków towarowych dla oranżady Hellena - tłumaczy Leonard Skarbek. Przyznaje jednak, że sytuacja zmieni się, jeżeli oranżada Hellena trafi do sprzedaży. - Wtedy będziemy mieć do czynienia z innym stanem faktycznym. Jednak dzisiaj nie jest wiadomo, kiedy i jaki napój, konkurencyjny wobec oranżady Halina, znajdzie się w sprzedaży - mówi L. Skarbek. Podkreśla, że Zbyszko kieruje się w swojej działalności dobrymi obyczajami i zasadami uczciwej konkurencji.