320 tys. miejsc pracy dzięki funduszom z UE

Publikacja: 11.09.2007 09:05

Dzięki unijnym funduszom powstało 320 tys. miejsc pracy - mówi Grażyna Gęsicka, minister rozwoju regionalnego. Tymi słowami szefowa resortu odniosła się do wyników badań obejmujących okres od wejścia Polski do Unii Europejskiej do końca 2006 roku. - Łącznie w tym czasie powstało ponad 850 tys. miejsc pracy, z czego ok. 40 proc. dzięki pieniądzom z UE - wyjaśnia dr Ewa Kusideł z Uniwersytetu Łódzkiego. - Fundusze pozwoliły na zwiększenie udziału zatrudnienia w sektorze usług, a zmniejszenie w rolnictwie, co przybliża polską gospodarkę do standardów Wspólnoty - podkreśla Gęsicka.

Najwięcej nowych miejsc pracy powstało w usługach, szczególnie w zawodach wspierających gospodarkę opartą na wiedzy. - Dotyczy to w szczególności specjalistów, np. informatyków, inżynierów oraz operatorów maszyn - mówi Jerzy Drążkiewicz z konsorcjum PAG Uniconsult, wykonawcy analizy.

Badania wykazały, że poziom oddziaływania funduszy nie był równomierny. - Im region jest bogatszy, tym lepiej radzi sobie z wykorzystaniem dotacji - uważa dr Artur Gajdos z Uniwersytetu Łódzkiego.

Najwięcej "unijnych" miejsc pracy, bo 57 proc. wszystkich, powstało z pieniędzy programu przeznaczonego tylko dla firm - Wzrost Konkurencyjności Przedsiębiorstw.

Czy na podstawie tych danych możemy wyciągać tylko optymistyczne wnioski? - Niestety, programy nie rozwiązały problemu bezrobocia osób starszych - mówi Jacek Smagowicz z Komitetu Monitorującego Narodowy Plan Rozwoju 2004- 2006.

- Średniorocznie w latach 2007-2013 będą płynęły z UE do Polski trzy-cztery razy większe dotacje, więc pozytywne trendy będą kontynuowane - podkreśla Gęsicka.

Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego