Wysyp kandydatów do zawodu maklera

Do dwóch tegorocznych egzaminów przystąpiło aż 817 kandydatów na maklera. W ostatnich latach nigdy tak wiele osób nie chciało zdobyć licencji zawodowej

Publikacja: 14.10.2009 01:05

Do dwóch tegorocznych egzaminów przystąpiło aż 817 kandydatów na maklera

Do dwóch tegorocznych egzaminów przystąpiło aż 817 kandydatów na maklera

Foto: Fotorzepa, Jakub Kamiński Jakub Kamiński

Kryzys powoduje, że ludzie uciekają w wiedzę. W niepewnych czasach zarówno do inwestowania na giełdzie, jak i sukcesu na rynku pracy, potrzeba więcej wiedzy – mówi Paweł Cymcyk, analityk firmy A-Z Finanse i członek zarządu Związku Maklerów i Doradców (licencja nr 2031).

[ramka]86 nowych maklerów [/ramka]

Wczoraj wieczorem Komisja Nadzoru Finansowego podała, że na 374 osoby, które przystąpiły do drugiego i ostatniego tym roku egzaminu zdało 86 (wśród nich tylko pięć to kobiety).

Oznacza to, że prawie jedna czwarta zdających zdobyła licencję. Ostatni raz tak wysoki współczynnik zdawalności można było obserwować w 2004 r. Najwyższy wynik, bo 209 punktów na 240 osiągnął Jan Woźniak.

Przed egzaminem z ostatniego weekendu na listę maklerów papierów wartościowych wpisanych było 2066 osób. W tym 65 osób, które zdały w tym roku w marcu. Oznacza to, że w sumie lista maklerów papierów wartościowych powiększy się w tym roku aż o 151 osób. Jednak spośród wszystkich posiadaczy licencji w zawodzie pracuje tylko kilkaset.

[ramka]Wysiłek popłaca [/ramka]

Ci, którzy zdobędą licencje i uda im przedostać do elity, zarabiają krocie.

Maklerzy z warszawskich działów sprzedaży instytucjonalnej zarabiają średnio dziesięć razy więcej niż wynosi przeciętne wynagrodzenie w Polsce. Ale pensje najlepszych są zdecydowanie wyższe. Za najlepiej zarabiającego na rynku uznawany jest Stanisław Waczkowski, szef maklerów w Ipopema Securities. Tylko w 2008 r. jego wynagrodzenie wyniosło 4,4 mln zł.

Dla porównania w tym czasie prezes giełdowej spółki zarobił średnio ponad 1 mln zł. Takie wynagrodzenie możliwe do osiągnięcia jest tylko dla pojedynczych jednostek, jednak problemów z pracą ludzie z licencją raczej nie mają. – Jeśli chodzi o osoby z licencją, to nie znam nikogo, kto chce pracować, a nie może sobie znaleźć pracy w branży – twierdzi Paweł Cymcyk.

Słowa te potwierdzają pracodawcy. Jarosław Skorulski, który posiada licencję nr 4, a dziś jest szefem Allianz TFI, przychylniej patrzy na osoby ze zdanym egzaminem.

[ramka]Chodzi o pierwszą pracę[/ramka]

– Licencja świadczy o pewnym poziomie wiedzy na temat rynku kapitałowego, która jest również przydatna np. w sprzedaży produktów finansowych – przekonuje Skorulski. – Dlatego osoby z uprawnieniami mają u nas większe szanse.

Co jest głównym powodem starań o zdobycie uprawnień? – Większość podchodzących do egzaminu to osoby młode, którym dzięki uprawnieniom łatwiej później znaleźć pierwszą poważną pracę – mówi Łukasz Dajnowicz z Komisji Nadzoru Finansowego.

Odpowiedzi kandydatów są podobne. – Nie tyle wiedza, co sama licencja jest niezbędna do rozwoju. Chcę ją traktować jako przedsmak licencji doradcy inwestycyjnego i dalszej kariery – wyjaśnia Krzysztof Doliński, któremu tym razem jeszcze nie udało się zdać egzaminu. Jak zwykle o licencję ubiegali się też aktywni inwestorzy, którzy chcą w ten sposób zwiększyć swoją wiedzę.

[ramka]Większość odpada[/ramka]

Ci, którym się nie udało, podkreślają, że na egzaminie najtrudniejsza jest część prawnicza, która stanowi połowę pytań.

Wymaga ona doskonałej znajomości nie tylko ustaw i rozporządzeń regulujących rynek kapitałowy, ale i szczegółowych zasad obrotu giełdowego. Oprócz prawa są pytania z matematyki finansowej czy etyki.Sam zakres tematyczny obowiązujący na egzaminie na maklerów papierów wartościowych jest określony w komunikacie komisji egzaminacyjnej publikowanym na stronie KNF co najmniej 90 dni przed testem.

Problemy zdającym sprawia też konstrukcja egzaminu. Za każdą dobrą odpowiedź można dostać 2 pkt, zła „kosztuje” 1 pkt. Oznacza to, że przy odpowiedzi na wszystkie 120 pytań, żeby zdać, trzeba mieć 94 dobre odpowiedzi.

Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Materiał Partnera
Zasadność ekonomiczna i techniczna inwestycji samorządów w OZE
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego