Konfliktowe fundusze inwestycyjne

Jeszcze przed dziesięcioma laty ubezpieczenie kojarzyło się głównie z samochodami i mieszkaniami, rzadziej z tradycyjnymi polisami na życie. Teraz coraz częściej klienci towarzystw utożsamiają zawarcie umowy z firmą asekuracyjną nie tylko z ochroną przed nieszczęściem, ale także z możliwością oszczędzania na starość. W tamtym czasie synonimem ubezpieczenia było PZU, dziś klienci gubią się w liczbie firm oferujących polisy. Jest ich bowiem ponad 50.Największy rozwój na rynku ubezpieczeniowym dokonał się w ostatnim czasie w polisach na życie. Asekuratorzy majątkowi od dawna wprowadzają wiele nowych produktów oraz modyfikują stare, tak naprawdę jednak w tym krótkim okresie od początku powstał rynek ubezpieczeń życiowych.Fundusze ubezpieczenioweNa początku lat 90. powstał pierwszy fundusz inwestycyjny zaoferowany przez towarzystwo ubezpieczeniowe. Klienci mogli wówczas kupić polisę na życie, a przy okazji część pieniędzy zainwestować w bezpieczne papiery wartościowe. Wkrótce potem zaczęły pojawiać się kolejne fundusze, umożliwiające lokowanie części składki ubezpieczeniowej w różne instrumenty rynku kapitałowego, nie tylko obligacje czy bony, ale także akcje firm giełdowych.Obecnie już niemal wszystkie firmy sprzedające polisy na życie mają w swojej ofercie fundusze inwestycyjne, niektóre nawet po kilka. Klienci poczuli, że oprócz ochrony mogą też pomnażać swoje pieniądze, a i same towarzystwa właśnie w tę stronę skierowały swoje kampanie reklamowe.Efekty, jakich nikt się nie spodziewałTen rok dla całego rynku kapitałowego to przede wszystkim reforma emerytalna. Znaczny w niej udział mają towarzystwa ubezpieczeniowe, i tak naprawdę to właśnie one podzieliły między sobą ten rynek. Jeśli wierzyć informacjom, trzy największe fundusze emerytalne, które zostały założone przez asekuratorów, mają w swoich portfelach składki większości przyszłych emerytów i to one będą de facto rządzić rynkiem kapitałowym.Powód jest prosty - przyczyniły się do tego w dużej mierze oferowane wcześniej fundusze inwestycyjne i oswojenie klientów z faktem, że polisa może być lokatą. Popularność, jaką cieszy się ta forma oszczędzania, zagroziła pozycji towarzystw funduszy inwestycyjnych.Jeszcze na początku lat 90. nie było sprzeczności interesów, gdyż ubezpieczyciele mieli swoje fundusze inwestycyjne, obecne TFI zaś zarządzały wówczas funduszami powierniczymi. Później doszło do zmiany tej nazwy, a przez to do otwartego konfliktu między TFI i ubezpieczycielami. Oliwy do ognia dolał III filar, reforma emerytalna przewiduje bowiem, że formą Pracowniczego Programu Emerytalnego może być zawarcie umowy z towarzystwem na grupowe ubezpieczenie na życie z funduszem inwestycyjnym lub tylko z TFI. Badania, jakie są prowadzone wśród przedsiębiorców, wskazują, że w tym przypadku także górą są firmy ubezpieczeniowe.Sprawa trafiła nawet do parlamentu i jest mało prawdopodobne, żeby jedna ze stron ustąpiła. Jeśli posłowie zdecydują, że PPE mogą kupić grupową polisę, ale funduszem inwestycyjnym może być tylko fundusz zarządzany przez TFI, wówczas ubezpieczeniowe fundusze nie będą brane pod uwagę. Niektórzy ubezpieczyciele zabezpieczają się i na taką ewentualność, sami bowiem utworzyli własne TFI. Zatem pieniądze nie zostałyby oddane nikomu innemu.

R.B.