Wygląda na to, że jedną z przyczyn dekoniunktury na WGPW jest sprawa przetargu na licencje UMTS. Zwracano wielokrotnie uwagę, że próba sprzedaży tych koncesji w bieżącym roku ma wymiar głównie polityczny, a jej celem jest domknięcie przyszłorocznego budżetu. Dla spółek związanych z telefonią cyfrową oznacza to przede wszystkim kolosalny wydatek w chwili, gdy GSM nie wyczerpał jeszcze swoich możliwości, a poniesione na niego nakłady jeszcze się nie zwróciły. Być może tu należy szukać przyczyn słabości naszych blue chipów, czyli TP SA, Elektrimu, PKN czy KGHM. Inna sprawa, że jeśli licencje nie zostaną sprzedane, to zasadne stanie się pytanie, jak rozumieć zapewnienia ministra Bauca o ?nienaruszalności? planowanego na przyszły rok deficytu ekonomicznego. Jeżeli jego słowa nie znajdą pokrycia w faktach, to może okazać się, że RPP jeszcze długo nawet nie pomyśli o obniżaniu stóp procentowych. Według Dariusza Rosatiego, obniżka taka mogłaby nastąpić wtedy, gdy średnioterminowy cel inflacyjny na 2003 rok (4%) nie będzie zagrożony. Termin składania ofert na UMTS mija 10 listopada, a ostateczny projekt budżetu ma być gotowy pięć dni później. Taka zbieżność w czasie. Gospodarkę w ogóle, a giełdy w szczególności, czeka kolejny miesiąc niepewności. Nie należy się zatem w tym czasie spodziewać wystąpienia znaczącego wzrostu cen akcji, choć koniec października może być dobrym momentem do zajmowania długich pozycji.