Wczorajsza sesja przyniosła 3-proc. spadek indeksu, po którym WIG20 osiągnął poziom 1792 pkt. Niedźwiedziom udało się doprowadzić do przełamania najszybszej linii trendu wzrostowego, wyznaczającej tempo zwyżki w grudniu. Ukształtowana na wykresie duża czarna świeca pokazuje, że przewaga sprzedających była na wczorajszej sesji wyraźna, a cała formacja nie jest zbyt korzystna dla posiadaczy akcji. Szczególnie jeśli wziąć pod uwagę, że wczorajsze otwarcie miało miejsce poniżej połowy poniedziałkowej białej świecy. Na razie jednak sygnałów zakończenia trendu wzrostowego nie ma. Dla przyszłej koniunktury ważny będzie zasięg spadku. Najbliższe wsparcia to połowa dużej białej świecy z 14 grudnia na poziomie 1770 pkt. i bardziej istotne maksimum z 7 grudnia, które na wykresie obejmującym ceny zamknięcia znajduje się na poziomie 1733 pkt. W trendzie wzrostowym poprzednie szczyty powinny stanowić wsparcie dla kolejnych korekt, choć jak pokazuje przykład z października 1998 r., nawet jeśli tak nie jest, to wcale nie znaczy, że zwyżka jest wykluczona. Wskaźniki techniczne wygenerowały sygnały sprzedaży opuszczając obszary wykupienia rynku. Jednak na wykresach nie ma negatywnych dywergencji, trendy w dalszym ciągu są wzrostowe, a oscylatory utrzymują się w strefach hossy.

Tomasz Jóźwikanalityk Parkietu