Wczoraj o godzinie 12.00 przed gmachem ministerstwa skarbu odbył się protest pracowników LOT-u, w którym wzięło udział ok. 60 osób. Związkowcy domagali się przywrócenia na fotel prezesa zawieszonego niedawno Marka Mazura oraz odwołania Ireneusza Dąbrowskiego ze stanowiska wiceministra skarbu.
- Nikt nie chciał z nami rozmawiać, ministerstwo trwa w uporze - powiedział przewodniczący NSZZ Solidarność w "Locie" Stefan Malczewski. Według rzecznika MSP Pawła Kozyry, to związki nie chciały negocjować. Dodał, że prezesa LOT-u wybiera rada nadzorcza, a nie minister czy związkowcy.
Prezes LOT-u został zawieszony 8 marca decyzją członków rady nadzorczej reprezentujących Skarb Państwa i syndyka SwissAir-a. Wcześniej to właśnie syndyk, współpracując z pracownikami (ich przedstawiciele zasiadają w RN), przyczynił się do wyboru M. Mazura na prezesa. Z czego może wynikać zmiana jego stanowiska? - Prawdopodobnie chodzi o granty zaoferowane likwidatorowi SwissAir-a przez ministerstwo skarbu - powiedział jeden z członków rady nadzorczej LOT-u. Według związkowców, nie było żadnych przesłanek merytorycznych do podjęcia decyzji o zawieszeniu M. Mazura.
Dziś zbiera się RN LOT-u, która ma zadecydować o dalszych losach prezesa. Może ustalić zasady wyboru nowego szefa i określić liczbę członków zarządu i ich kompetencje.