Nasze apetyty na zakupy w e-sklepach rosną, podobnie jak w całej Europie. O ile w 2005 roku tylko 8 proc. mieszkańców Europy Zachodniej deklarowało chęć kupowania przez internet, o tyle w 2006 roku było to już 28 proc. Polacy dopiero oswajają się ze sklepami internetowymi, ale ich właściciele są pełni optymizmu. Bo coraz więcej z nas ma dostęp do sieci, powoli rośnie bezpieczeństwo wirtualnych transakcji, a tradycyjne rytuały zakupów wypierane są przez nowe przyzwyczajenia.
Tymczasem właściciele e-sklepów coraz wyraźniej potrafią zdefiniować strategie dla przedsięwzięć handlowych w swojej branży, a także bariery rozwoju. Według raportu portalu Sklepy24.pl i Internet Standard z grudnia 2006 roku, do najdotkliwszych zaliczyli brak zaufania klientów do tej formy handlu. Pozostałe to wysokie koszty wysyłki towarów oraz dość drogi i często ograniczony dostęp do internetu w Polsce.
To główne powody, dla których wchodząc w ten biznes łatwo się przeliczyć. Dlatego też co roku powstaje kilkaset sklepów internetowych, a kilkaset innych bankrutuje. Trwają nieustanne przetasowania, ale wszystkie raporty są zgodne: 2007 rok będzie dla sklepów internetowych jeszcze lepszy niż poprzedni. Jak działać, by wyprzedzić konkurencję? Jaką strategię przyjąć, żeby zostać liderem? - zastanawiają się wciąż właściciele e-sklepów.
Dzisiejsi liderzy też walczyli o przetrwanie
Obecni liderzy mają za sobą już kilka lat doświadczeń. Często ich biznes był bliski katastrofy. Działające od kilku lat i mające ugruntowaną pozycję e-sklepy zakładali zazwyczaj ludzie z doświadczeniem w sprzedaży wysyłkowej lub w projektowaniu witryn internetowych.