Koniec kwietnia to nowy termin, do którego gdański Procad chciałby sfinalizować zakup firmy z branży wysokospecjalistycznych usług inżynierskich. List intencyjny w tej sprawie został podpisany w drugiej połowie lutego. Umowa miała zostać parafowana do końca marca.
- Potrzebujemy nieco więcej czasu, żeby zakończyć due diligence spółki. Badanie kończy się na dniach, więc jest szansa, że porozumienie zostanie zawarte znacznie wcześniej niż pod koniec kwietnia - stwierdził Jarosław Jarzyński, prezes Procadu.
Nie chciał ujawnić nazwy przedsiębiorstwa, które chce kupić kierowana przez niego firma. - Akwizycja oznacza dla nas poszerzenie oferty o nowe niszowe produkty, których do tej pory nie mieliśmy w portfolio - mówił prezes. Giełdowa spółka specjalizuje się w dystrybucji specjalistycznych systemów IT z obszaru wspomagania projektowania (CAD).
Procad chce kupić 51 proc. udziałów. Budżet akwizycji przekroczy milion złotych. Jarzyński zapewnił, że przejmowana firma jest rentowna. Jej roczne obroty przekraczają 5 mln zł. To oznacza, że zakup będzie miał zauważalny wpływ na tegoroczne wyniki skonsolidowane Procadu. Mimo to giełdowa spółka na razie nie koryguje prognozy na 2008 rok. Zakłada przychody na poziomie 47 mln zł i 2,5 mln zł zysku netto. W 2007 r. firma miała 36,3 mln zł obrotów i zarobiła 1,2 mln zł.
- Jeszcze nie zastanawialiśmy się nad weryfikacją planów na bieżący rok - przyznał Jarzyński. Zapowiedział, że Procad nie będzie spieszył się z wprowadzaniem poprawek do prognozy. - Najpierw musimy sfinalizować transakcję. Kolejnych kilka miesięcy chcielibyśmy poświęcić na "aklimatyzację" nabywanej spółki w naszej grupie kapitałowej i wydobycie efektów synergii. Myślę, że w III kwartale będziemy mogli wrócić do sprawy korekty zamierzeń na ten rok - powiedział.