W Moskwie ceny idą wciąż w górę

Legendarne już wysokie ceny mieszkań w rosyjskiej stolicy wciąż idą w górę. Od początku roku moskiewskie nieruchomości podrożały już o 10 procent

Aktualizacja: 28.02.2017 02:58 Publikacja: 28.03.2008 12:11

Dwa tygodnie temu średnia cena metra kwadratowego w Moskwie po raz pierwszy przekroczyła 5 tysięcy dolarów - wynika z szacunków firmy konsultingowej prowadzącej portal nieruchomości www.irn.ru. Specjaliści sporządzający zestawienie nie uwzględniają jednak cen luksusowych apartamentów.

Znaczące zwyżki na rynku wtórnym

Sporo w ostatnich miesiącach podrożały mieszkania w domach o niskim standardzie, szczególnie w tzw. chruszczowkach - niskich blokach z lat 60. Za metr kwadratowy trzeba zapłacić tam już około 5 tys. dolarów. Szczególnie charakterystycznym zjawiskiem na stołecznym rynku mieszkaniowym jest większa dynamika wzrostu cen na rynku wtórnym niż na pierwotnym. Ponadto w ostatnim miesiącu najbardziej drożały mieszkania jednopokojowe - o 6,5 proc. - Wzrost cen mieszkań klasy ekonomicznej związany jest ze sporą zwyżką, jaka miała miejsce w pierwszej połowie 2006 r., później przyszła dość długa korekta w tym segmencie i teraz rynek po prostu nadrabia stracony czas - uważa Władisław Łuckow, dyrektor centrum analitycznego - konsultingowego holdingu Miel. Zdaniem specjalisty, w przypadku domów z wyższej półki i luksusowych apartamentów widać było w tym sektorze przez cały ubiegły rok stopniowy wzrost cen i również teraz ta tendencja się utrzymuje.

Dlaczego jednak Rosjanie wciąż decydują się na zakup mieszkania wtedy, gdy ich ceny biją historyczne maksima? Specjaliści podkreślają, że ludzie najzwyczajniej obawiają się, że domy w przyszłości będą jeszcze droższe. Rośnie też przekonanie, że stabilizacja na rynku mieszkaniowym może nie nastąpić w najbliższych latach.

Nadal buduje się mało

Część ekspertów uważa, że moskiewskie mieszkania mogą w ciągu roku podrożeć jeszcze nawet o 30 proc. Za zwyżką, według Iwana Graczewa, parlamentarzysty, autora ustawy o hipotece, będzie stało podwyższenie opłat za gaz, elektryczność, wyższe ceny metali, a także deficyt powierzchni mieszkaniowej, szczególnie w segmencie klasy średniej. - W ciągu ostatnich dziesięciu lat na rynku nieruchomości podaż w znacznym stopniu nie nadążała za popytem. Brak możliwości do realizacji odpowiedniej ilości budów to problem związany z deficytem energii - wyjaśnia Graczew. Obecnie ze względu na słaby stan infrastruktury elektroenergetycznej nie można w stolicy podłączyć do sieci większej ilości domów niż jest teraz budowanych.

Czynnikiem, który prowadzi do wzrostu cen, są również spekulacje walutowe. Agenci nieruchomości twierdzą, że jeśli dolary wymienić na ruble i kupić za nie mieszkanie, a następnie sprzedać je znów w amerykańskiej walucie, to można zarobić nawet 20 proc. od wartości domu.

Drożejące w ostatnim czasie nieruchomości to także, zdaniem analityków, wpływ spadków na rosyjskiej giełdzie. Część pieniędzy, które Rosjanie inwestowali na giełdzie, zaczyna napływać na rynek nieruchomości. Ponadto chętnie w rosyjskiej stolicy kupują mieszkania w charakterze lokaty kapitału również podmioty z zagranicy. - Chętnych na zakup nieruchomości w Moskwie byłoby jeszcze więcej, gdyby nie korupcja - podkreśla Adam Caskey, dyrektor zarządzający La Salle Investment Management. Dlatego rosyjska metropolia jest zarówno jednym z najatrakcyjniejszych w świecie miejsc do inwestycji, jak i też najbardziej ryzykownym.

Jednak pomimo prognoz analityków wciąż widać szansę na stabilizację cen w Moskwie. Z pomocą mogą przyjść okoliczne miasteczka sypialnie - tzw. Podmoskowie. Budowane tam domy cieszą się coraz większą popularnością wśród mieszkańców rosyjskiej stolicy. Nie ma się czemu dziwić, gdyż za cenę mieszkania w starej chruszczowce w centrum miasta można kupić dom jednorodzinny na jego peryferiach. W Podmoskowie buduje się znacznie więcej niż w samej stolicy. W minionym roku w dzielnicach sypialniach Moskwy wybudowano 50 osiedli domków jednorodzinnych, czyli 30 proc. więcej niż w 2006 r. vz.ru

fot. Bloomberg

Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Materiał Promocyjny
Samodzielne prowadzenie księgowości z Małą Księgowością
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy
Gospodarka
„W 2024 r. surowce podrożeją. Zwyżki napędzi ropa”