PIU będzie lepiej bronić interesów towarzystw?

Polska Izba Ubezpieczeń, krytykowana za małą skuteczność, szuka pomysłów na lepsze działanie. Ale i tak niektóre firmy wolałyby do niej obowiązkowo nie należeć

Aktualizacja: 28.02.2017 01:27 Publikacja: 02.04.2008 10:23

Zmniejszenie liczby obecnie działających komisji i przyspieszenie tempa prac, dzięki większym kompetencjom zarządu - to pomysły, które mają pomóc poprawić skuteczność działania samorządu ubezpieczeniowego. Zmian domaga się wiele towarzystw, które dziś, zgodnie z prawem, są przymusowymi członkami Polskiej Izby Ubezpieczeń.

Zarząd będzie zawodowy

- Chcemy znacznie usprawnić pracę Izby - mówi jej prezes Tomasz Mintoft-Czyż. - Będzie to możliwe dzięki wzmocnieniu kompetencji zarządu i komisji rewizyjnej, która będzie pełniła funkcje kontrolne wobec zarządu - dodaje.

- Wiele decyzji, które teraz muszą być konsultowane ze wszystkimi członkami Izby, będzie mógł podejmować zarząd PIU. Tylko najważniejsze sprawy pozostaną w gestii walnego zgromadzenia członków Izby - podkreśla Mintoft-Czyż.

PIU chce mieć w pełni profesjonalny zarząd, w którym zasiadaliby ludzie zajmujący się tylko pracą na rzecz Izby. Dziś oprócz prezesa, we władzach PIU działają społecznie przedstawiciele zarządów towarzystw ubezpieczeniowych.

- Izba w obecnym kształcie wymaga zmian - uważa Marcin Broda z firmy Ogma monitorującej rynek ubezpieczeniowy. - Fakt, że PIU nie spełniała najlepiej swoich zadań prowadzi do sytuacji, że na rynku powstają różne organizacje, które starają się realizować część zadań Izby - dodaje.

Kierunek jest dobry

- Zmiany w PIU zaproponowane ostatnio idą w dobrym kierunku - uważa Marek Czerski - prezes Polskiego Towarzystwa Reasekuracji. - Obecnie nie sprawdza się np. społeczny model zarządzania. Jeśli powstanie profesjonalny zarząd, będzie mógł on lepiej realizować zadania Izby - dodał.

- Zdecydowanie najbardziej potrzebną rzeczą dla PIU jest jej profesjonalizacja. Izba często działa na zasadzie pospolitego ruszenia, poczynając od zarządu, gdzie wiceprezesami są szefowie towarzystw, zajętych pracą w swoich spółkach - podkreśla Marcin Broda. - To dotyczy także poszczególnych komisji PIU, gdzie także działają pracownicy poszczególnych ubezpieczycieli. Niektóre komisje działają bardzo sprawnie, ale są i takie, które praktycznie nie funkcjonują - dodaje.

Członkowie mimo woli

- Dopóki PIU nie będzie organizacją dobrowolną, nie będzie działała dobrze - uważa Michał Biedzki, prezes Towarzystwa Ubezpieczeń na Życie Aegon. Jego zdaniem, obecnie Izba otrzymuje pieniądze na działanie od firm, ale nie musi się starać, by funkcjonować sprawnie, gdyż i tak w związku z obligatoryjnym członkostwem te środki do niej płyną. - Oczywiście, samorząd jest potrzebny, bo pomaga załatwić wiele spraw, z którymi nie są w stanie sobie poradzić ubezpieczyciele w pojedynkę, ale tak jak w wielu krajach Europy powinien być dobrowolny - podkreślił Michał Biedzki. - W takiej sytuacji zarówno organizacja wkłada więcej wysiłku w swe zadania, jak i sami ubezpieczyciele bardziej przykładają się do pracy na jej rzecz - dodał.

Innego zdania jest jednak Marek Czerski. - W tym momencie członkostwo w Izbie powinno być obligatoryjne, przynajmniej do momentu, kiedy zaczną być widoczne efekty zmian w PIU - dodaje Czerski. - Obawiam się, że gdyby obecnie do tego doszło, część firm mogłaby zrezygnować z członkostwa - podkreśla.

PIU w ubiegłym roku dysponowała budżetem na poziomie ponad 9 mln zł. W tym roku będzie on sporo wyższy, bo pieniądze przekazywane na rzecz Izby przez towarzystwa zależą od wielkości zebranej składki. Przypomnijmy, że w 2007 r. firmy pozyskały prawie 44 mld zł składek, w porównaniu z 37,5 mld zł rok wcześniej.

Duży będzie mógł więcej?

Niektóre firmy zgłaszają postulat, by waga głosów na walnym zgromadzeniu członków Izby była zależna od wielkości wpłacanej składki. - Pojawiają się takie opinie, jednak w najbliższej przyszłości tego typu projekty nie będą rozpatrywane - zaznaczył prezes PIU. - Można rozważyć przyznanie dużym towarzystwom, wpłacającym najwięcej, większej puli głosów, jednak trzeba jednocześnie zabezpieczyć interesy małych firm - uważa z kolei Dariusz Poniewierka, prezes Towarzystwa Ubezpieczeń Wzajemnych Bezpieczny Dom.

Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Materiał Promocyjny
Pieniądze od banku za wyrobienie karty kredytowej
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Materiał Promocyjny
Sieć T-Mobile Polska nagrodzona przez użytkowników w prestiżowym rankingu
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy
Gospodarka
„W 2024 r. surowce podrożeją. Zwyżki napędzi ropa”