Zastanawiając się nad fundamentalnymi powodami giełdowej bessy mającej miejsce w I kwartale tego roku można nawiązać do koncepcji tak zwanego cyklu prezydenckiego w USA. Jednym z jego cech było dotychczas to, że rok wyborczy był z reguły bardzo udany dla gospodarki USA. Warto zauważyć, że jeszcze w IV kwartale 2007 r. MFW zakładał, że w Stanach Zjednoczonych tempo wzrostu PKB w roku 2008, czyli właśnie w roku wyborczym, ukształtuje się na poziomie 2,8 proc.

Tymczasem obecnie wydaje się, że sytuacja będzie dużo gorsza, co mogło zaniepokoić posiadaczy akcji na całym świecie. Z danych z okresu 1970-2007 wynika bowiem, że wiarygodnym wskaźnikiem wyprzedzających w stosunku do koniunktury gospodarczej w USA jest tak zwane realne roczne tempo zmian bazy monetarnej. Jeśli było ono ujemne, to w roku następnym amerykańskie PKB w ujęciu realnym zwiększało się średnio tylko o 0,7 proc., w latach pozostałych przeciętnie wzrastało o 3,7 proc.

W sytuacji, gdy wspomniane realne tempo wzrostu bazy monetarnej było w roku ubiegłym ujemne, nie powinien dziwić fakt, że często mówi się nawet o groźbie recesji w USA. Co ciekawe, o ile zgodnie z tym, o czym wcześniej wspomniałem rok wyborczy był dla gospodarki z reguły bardzo udany, o tyle w 1980 r. doszło do pewnej anomalii. Wówczas amerykański PKB realnie spadł o 0,2 proc. Jak przyjęli to inwestorzy giełdowi ? Otóż tak samo jak obecnie w I kwartale indeks S&P 500 spadł, kończąc wówczas zniżki w dniu 27 marca. W roku obecnym spadki zakończyły się z kolei 10 marca. 28 lat temu po ustanowieniu wspomnianego dołka kolejne miesiące były już bardzo udane. Aby ten pozytywny scenariusz powtórzył się, konieczne wydaje się być jednak pojawienie się sygnałów poprawy nastrojów w przemyśle i usługach w USA. Obecnie bowiem poziom wskaźników ISM dla obu sektorów jest wciąż niższy od psychologicznej bariery 50 punktów. Jeżeli np. wiele miar aktywności gospodarczej zaczęłoby się poprawiać, oznaczałoby to, że dotychczasowe działania Fed dają już pierwsze efekty. Wówczas oczywiście dalszej poprawie mogłaby ulec także i sytuacja na giełdzie warszawskiej.

Gospodarczy Bank Wielkopolski