Determinacja, strach i sukces

Strach nie paraliżuje. Marnujemy dużo energii, aby go powstrzymać. Kiedy się otworzymy na strach, uwolnimy nową energię

Aktualizacja: 27.02.2017 22:42 Publikacja: 14.04.2008 10:10

Alex nauczył się nie ukrywać tego, czego się boi. Na początku twierdził, że niczego się nie lęka. Jednak, wgłębiając się (z moją pomocą) we własne uczucia, odkrywał, że strach - chociaż niezauważony - często mu towarzyszy. I przekonał się, że rozpoznanie lęków może pokierować jego działaniami w sposób bardziej trafny.

I dostrzegł coś jeszcze w tym odkryciu.

- Kiedy zaczynam się bać, boję się wszystkiego.

- To znaczy?

- Pan zasiał we mnie wątpliwości, czy to, co dla mnie do tej pory było białe, może być szare. I mojej pogodzie ducha zagrażają czarne chmury.

- O jakiej pogodzie ducha pan mówi?

- Dobrze się czuję, kiedy nie mam wątpliwości, kiedy się nie waham. Determinacja jest moją siłą.

- Proszę podać przykład.

- Mieliśmy linię produkcyjną, która nie była rentowna. Maszyny - choć nie były jeszcze zamortyzowane - nie nadążały za wzrostem wymagań naszych klientów. Trzeba było szybko tę linię udoskonalić. Nie chcę wchodzić w szczegóły techniczne całego przedsięwzięcia, ale wszyscy byli przeciw. Przekonałem mojego dyrektora technicznego, namówiłem kilku zdolnych specjalistów, aby stworzyli task force, i razem szukaliśmy rozwiązań technicznych. To była żmudna praca. W dużym stopniu polegaliśmy na metodzie prób i błędów. Wielokrotnie nasze założenia się nie sprawdziły. Trzeba było kilka razy zaczynać wszystko od początku. Nie odpuściłem. Jestem uparty. Po dwóch latach zostałem sam tylko z jednym fachowcem. Wszyscy patrzyli na mnie jak na wariata. W końcu nam się udało. Osiągnęliśmy na tej linii wskaźniki precyzji, które nawet teraz są nie do przebicia. Zostaliśmy certyfikowani przez naszych najbardziej wymagających klientów. Dzięki mojej determinacji pozyskaliśmy nowe rynki.

- Kiedy pan ma cel, leci pan jak rakieta.

- Tak!

- Kiedy pan sam ustali cel dla swojej firmy.

- I się wpisuje w cele mojego właściciela.

- A co gdy sam pan musi ustalić cel dla siebie, bez wskazówki właściciela?

- No właśnie. Stąd ten coaching.

- Nie ma już takiej determinacji?

- Nie ma i tego mi brakuje. Zaobserwowałem, że ci, którzy wiele osiągają, mają dużo determinacji. Nawet jeśli ich strategia nie jest doskonała, a nawet gdy jest bardzo ryzykowna, udaje im się, bo są zdeterminowani. Nic nie może ich zatrzymać. Myślę, że gdyby zaczynali się zastanawiać nad tym, czego się boją, zostaliby w tyle.

- Myśli pan o kimś konkretnym?

- Pierwszy z nich to Bill Gates.

- To ten, który mówił: "Kiedy produkt nie jest doskonały, trzeba co najmniej się starać, aby wyglądał, jakby był doskonały".

- Akurat z tym stwierdzeniem się nie zgadzam.

- A teraz proszę mi podać przykład człowieka sukcesu, który stracił determinację.

- Nie wiem.

- Może Bill Gates?

- Bo się wycofał z biznesu?

- Akurat w tym momencie, w którym pozycja Microsoftu jest bardziej niż kiedykolwiek zagrożona.

- Wkrótce uda im się kupić Yahoo!. Widać, że są zdeterminowani.

- A gdyby to pan miał połączyć Microsoft z Yahoo!, czego by się pan obawiał najbardziej?

- Że małżeństwo się nie uda. Ale oni na pewno myślą już o tym.

- Myślą, ale czy się boją?

- Nie rozumiem.

- Myślą o tym, co im zagraża, ale się nie boją. Przełom w strategii rozwoju Microsoftu nastąpił na początku lat 90., kiedy rozwijały się przeglądarki internetowe. Czy Bill Gates myślał o zagrożeniu? Tak. Czy Microsoft zdążyłby przeciwdziałać rozwojowi konkurentów? Tak. Czy udało im się? Nie. Czy się bali? Nie. Sprawy antymonopolowe wytaczane przeciw Microsoftowi pokazują, że ludzie z zespołu Billa Gatesa byli tak pewni swojej siły, że nawet nie poczuli dreszczyku strachu.

- Mieli ogromną determinację, ale wyszłoby im lepiej z mniejszą determinacją, a większą ostrożnością.

- Czy dziś są ostrożni, kiedy za wszelką cenę chcą kupić Yahoo!?

- Determinacja oślepia.

- W słowie "determinacja" rozpoznajemy francuskie słowo "terminus", czyli przystan- I zostają na peronie. Albo wyznaczają sobie nowy cel podróży.

- Tak jak Bill Gates, który teraz chce się poświęcić filantropii.

- Wybrał być może drogę powrotną.

- Kiedy trzeba determinacji? Kiedy lepiej się wahać i bać?

- Umie pan wybierać, kiedy jest przygotowany na strach?

- OK. Lepsze pytanie: kiedy trzeba uznać swój strach?

- Zawsze.

- Ale strach paraliżuje!

- Strach nie paraliżuje. Marnujemy dużo energii, aby go powstrzymać. Kiedy się otworzymy na strach, uwolnimy nową energię. Kiedy zamykamy się na strach, wytwarzamy agresję, która wkrótce obraca się przeciwko nam.

- Czy mogę podsumować, że determinacja jest najważniejszą cechą, aby zostać człowiekiem sukcesu, lecz ostrożność umożliwia stanie się nim? Albo czy powinienem tak twierdzić z większą determinacją, bez pytania mojego coacha o zdanie?

RSQ Management

Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego