Drugi co do wielkości producent sprzętu i odzieży sportowej zaskoczył inwestorów wynikami za ostatni kwartał. Zysk Adidasa wzrósł o 32 proc., do 169 mln euro, zaś przychody o 3 proc., do 2,62 mld euro.
Zysk okazał się wyższy od prognoz analityków o ponad 10 mln euro, co sprawiło, że akcje Adidasa cieszyły się wczoraj dużym popytem. Kurs rósł nawet o 5,6 proc. Adidas, który dzięki dokonanemu w 2006 r. przejęciu Reeboka ma dużo więcej do powiedzenia w swojej branży, potwierdził prognozy finansowe na ten rok. Zysk ma wzrosnąć o co najmniej 15 proc.
Szansą marketingową Adidasa są rozpoczynające się za miesiąc finały piłkarskich mistrzostw Europy, gdzie w strojach niemieckiej firmy zagra pięć narodowych ekip. W ostatnim kwartale Adidas już odczuł zwiększony popyt na akcesoria związane z piłką nożną - lepiej schodziły między innymi futbolówki i trykoty.
Przejęcie amerykańskiego Reeboka na razie nie przynosi jednak takich efektów, jakie mogłoby. Sprzedaż produktów pod tą marką spadła o 13 proc., do 454 mln euro, a nawet pomijając działające niekorzystnie umocnienie euro, spadek wynosił 6 proc. - Spozycjonowanie brandu Reeboka zajmie trochę czasu. Warunki rynkowe nie są też dlań najlepsze - tłumaczył szef Adidasa Herbert Heiner.