Toora Poland, producent grzejników aluminiowych i komponentów samochodowych, zarobił na czysto w pierwszych trzech miesiącach tego roku 0,48 mln zł, wobec 2,7 mln zł przed rokiem w analogicznym okresie. Obroty giełdowej firmy spadły o blisko 47 proc., do 40,2 mln zł. W poprzednich raportach spółka pokazywała duże straty w związku z zawiązywaniem sporych rezerw.
- Mimo że kwartał zakończyliśmy na plusie, to daleko nam do odtrąbienia sukcesu. Sytuacja firmy jest wciąż trudna - mówi Janusz Skiba, syndyk spółki. Jego zdaniem, trudno dziś powiedzieć, czy drugi kwartał zakończy się zyskiem.
- Czekamy teraz na rozstrzygnięcie przetargu na sprzedaż majątku spółki (cenę wywoławczą ustalono na 232 mln zł - red.). Otwarcie ofert zaplanowaliśmy na 29 maja - informuje Skiba. Przyznaje, że ewentualne oferty wpłyną dopiero pod koniec miesiąca. Niewykluczone jednak, że żaden inwestor nie zainteresuje się kupnem spółki (jej kapitały własne są ujemne i wynoszą 0,64 mln zł). Wtedy syndyk będzie próbował podzielić Toorę na części i starał się sprzedać jej zakłady produkcyjne oddzielnie.