Greckiej gospodarce grozi twarde lądowanie

Aktualizacja: 27.02.2017 15:26 Publikacja: 08.05.2008 02:20

Rada Europejskiego Banku Centralnego zbierze

się dzisiaj na wyjazdowym posiedzeniu w Atenach. W przeddzień tego wydarzenia prezes EBC

Jean-Claude Trichet podkreślił, że siłą gospodarki strefy euro w czasach globalnego zamieszania na rynkach finansowych jest brak jakichkolwiek

większych zawirowań. W przeciwieństwie bowiem

do Stanów Zjednoczonych 15 państw tego regionu eksportuje mniej więcej tyle samo, co importuje, a konsumenci na ogół wydają tylko tyle, ile zarabiają (lub mniej), i dlatego EBC może być stosunkowo

spokojny o fundamenty gospodarki.

Tego spokoju nie mogą jednak podzielać dzisiejsi gospodarze Tricheta. Na liście najbardziej szwankujących gospodarek na świecie Grecja zajmuje jedno z czołowych miejsc. Jej deficyt na rachunku obrotów bieżących w stosunku do produktu krajowego brutto jest obecnie większy niż w Stanach Zjednoczonych, a nawet większy niż w Hiszpanii, a więc w dwóch

krajach uważanych za najbardziej narażone na ostrą korektę gospodarczą w najbliższych miesiącach.

Według najnowszych danych za ubiegły rok, deficyt ten wyniósł 14 proc. PKB, co bardziej odpowiada standardom sąsiadujących z Grecją rozwijających się gospodarek krajów bałkańskich niż wskaźnikom właściwym dla jej partnerów ze strefy euro. Nie ulega wątpliwości, że może to Grecję drogo kosztować.

Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego