- Nigdy się nie rozglądałem za ofertami. Kiedy dostawałem propozycję, to zawsze był to strzał w dziesiątkę.
- Czyli można było na ciebie zapolować?
- No i właśnie, kiedy łowca głów dzwoni do mnie, dlaczego mam uciekać?
- Z jakiej agencji dzwoniła?
- Chyba agencja nazywa się Univsearch.
- Powszechnie nieznana.
- Ja nie znam największych agencji rekrutacyjnych. Skąd mogę wiedzieć? Czy ty znasz największe agencje brokerskie na moim rynku?
- Nie znam, ale proszę, żebyś odróżnił agencję doradztwa personalnego od łowcy głów. Łowca poluje albo łowi. Rzuca sieć i zbiera wszystko, co się trafi. To są agencje, które zwykle pracują na zasadzie "contingency", czyli dostają prowizje tylko i wyłącznie wtedy, kiedy ich kandydat jest zatrudniony. Muszą złapać wielu kandydatów, aby kilku trafiło na półki i chociaż jeden spotkał się z zainteresowaniem pracodawcy. Prawdziwy doradca personalny poluje: wie kogo szuka, robi dokładny rekonesans, prowadzi śledztwo i stosuje metodę coraz dokładniejszego przybliżenia. Jest gotowy zrobić kilka podejść, zanim trafi. Pracuje na zasadzie "retainer", czyli jego wynagrodzenie jest płatne w miarę postępu jego pracy doradczej.
- Ale co to oznacza dla mnie?
- Jesteś zwierzęciem czy rybą? Jeśli rybą, ryzykujesz, że wpadniesz w sieć i zostaniesz niezauważony. Jeśli zwierzęciem, zostaniesz trafiony tylko przez tego, który na ciebie zasługuje. Nie ulegaj śpiewom syreny, lecz wyciągaj uszy w stronę dźwięku myśliwskiego rogu.
RSQ Management