[b]Czy 2011 r. przyniesie podobne do tegorocznych stopy zwrotu z funduszy inwestycyjnych?[/b]
Spodziewam się kontynuacji ożywienia gospodarczego, z zachowaniem wyraźnego podziału co do jego tempa na kraje rozwinięte i wschodzące. To będzie sprzyjać poszczególnym rynkom akcji. Tutaj stóp zwrotu oczekuję na podobnych do tegorocznych poziomach. Są jednak czynniki ryzyka, których materializacja może skutkować silnymi korektami w ciągu roku: fiskalne kłopoty krajów PIIGS, wygasający w połowie roku program QE2 oraz potencjalnie rosnąca inflacja i zmiana polityki banków centralnych.
[b]To powinno wpłynąć też na rynek obligacji... Czy możliwe są straty funduszy dłużnych?[/b]
Na pewno możliwe są bardzo niskie zyski z tych funduszy, a strat wykluczyć też nie można. Wystąpienie każdego ze wspomnianych czynników z osobna może istotnie negatywnie wpłynąć na papiery dłużne.
[b]W 2010 r. klienci wpłacili do funduszy netto ok. 9 mld zł (dane do listopada). Kupowali głównie fundusze obligacji i pieniężne. Jak będzie w 2010 r.? [/b]